ŁOMACZENKO I JEGO LUDZIE CHCĄ REWANŻU, EKSPERT STUDZI NADZIEJE
Czy rewanż Wasyla Łomaczenki (14-2, 10 KO) z jego sobotnim pogromcą - świeżo upieczonym królem wagi lekkiej Teofimo Lopezem (16-0, 12 KO) - jest możliwy? W kontrakcie na walkę nie znalazła się klauzula rewanżowa, ale wygląda na to, że ludzie Ukraińca będą zabiegać o drugą konfrontację z Amerykaninem. Co o tym sądzi dziennikarz stacji ESPN, która transmitowała walkę Łomaczenko vs Lopez? Oto głosy obu stron.
PROBLEMY ŁOMACZENKI I OPERACJA BARKU >>>
- Jeżeli rewanż jest możliwy, to chcielibyśmy do niego przystąpić. Jeżeli Lopez i jego ojciec są tacy twardzi, to czy są gotowi na ponowną konfrontację? - powiedział menadżer Łomaczenki, Egis Klimas, który ujawnił wczoraj, że Ukrainiec przeszedł operację prawego barku po walce z Lopezem.
- Rewanż nie jest realną możliwością. Lopez zdusił w zarodku wszelkie wyobrażenia o rewanżu. ''Po co? Pokonałem Łomaczenkę, zrobiłem wszystko, co trzeba i tyle'', oto słowa Lopeza z konferencji prasowej (...) Od strony sportowej druga walka również nie ma raczej sensu. Już przed walką Lopez miał w planach przejście do wagi junior półśredniej, ona lepiej do niego pasuje. Z kolei Łomaczenko nie jest w wadze lekkiej tak dominującym zawodnikiem, jakim był w niższych kategoriach - stwierdził natomiast ekspert ESPN Ben Baby.
Nie widzę powodu, dla którego warto by organizować rewanż. Niby po co? Albo skończyłby się tak, jak pierwsza walka albo Łoma jednak wymęczyłby bliskie zwycięstwo. I w jednym i drugim przypadku pasy zostałyby zwakowane, Lopez poszedł wyżej a Wasyl - niżej. A tak jest szansa na znacznie ciekawsze starcie Lopez vs Haney/Davis. Ukrainiec też powinien przestać się wygłupiać z tym kicaniem po kategoriach i przejść tam, gdzie może błyszczeć. Chyba o to w tym chodzi? Dać kibicom widowiskowe walki. A nie wymęczać zwycięstwa z większymi rywalami w ramach jakiejś sztuki dla sztuki.