BRADLEY: LOPEZ POBIŁ NAJLEPSZEGO W LEKKIEJ, POWINIEN IŚĆ WYŻEJ
Timothy Bradley - niegdyś jeden z czołowych pięściarzy zestawień P4P, dziś analityk stacji ESPN, podziela zdanie ojca Teofimo Lopeza (16-0, 12 KO), że ten powinien pójść już w górę z kilogramami.
Nowy król wagi lekkiej, który w sobotnią noc nieoczekiwanie pokonał na punkty Wasyla Łomaczenkę, jest bardzo duży jak na standardy tej dywizji i zbija naprawdę sporo. Ojciec i zarazem trener namawia go na przenosiny do kategorii junior półśredniej. Podobnego zdania jest "Desert Storm".
- On już pokonał najlepszego zawodnika wagi lekkiej i nie ma już większych wyzwań niż był Łomaczenko. Odprawił jednego z najlepszych bokserów świata, dokonał tego w wadze lekkiej, nie ma więc już tutaj czego szukać. Nie musi więcej dusić kilogramów, pora na wyższą kategorię i nowe wyzwania. Napisał historię, jeśli jednak szuka kolejnych historycznych walk, powinien przenieść się do wyższej dywizji. Wszystkie pasy w limicie 63,5 kilograma należą do dwóch zawodników, Josha Taylora oraz Jose Ramireza. Obaj są promowani przez grupę Top Rank, tak samo jak Lopez, więc łatwo będzie ich konfrontować między sobą - mówi Bradley.
Sam Lopez wypowiadał się kilkadziesiąt godzin temu w podobnym tonie, sugerując, że zbijając mniej będzie jeszcze lepszy. - W limicie 63,5 kilograma będę dużo lepszy, szybszy i silniejszy. Jestem naprawdę "dużym lekkim". Wciąż mogę osiągnąć ten limit, to nie będzie dla mnie problem, ale jeszcze lepszy będę w junior półśredniej.