TEOFIMO LOPEZ: MOGĘ ZOSTAĆ W LEKKIEJ, ALE LEPSZY BĘDĘ W 63,5 KG!
- Zszokowałem może świata, ale dla mnie to naprawdę nie jest niespodzianka. Mówiłem, że ludzie błędnie postrzegają mnie wyłącznie jako zawodnika mocno bijącego, nie zauważając przy tym moich bokserskich umiejętności - mówi Teofimo Lopez (16-0, 12 KO), od sobotniej nocy wielka gwiazda światowego boksu.
23-letni bombardier z Brooklynu pokonując na punkty Wasyla Łomaczenkę (14-2, 10 KO) pozbierał wszystkie cztery pasy wagi lekkiej. Jak przekonuje, wciąż może jeszcze schodzić do limitu 61,2 kilograma, choć jeszcze silniejszy będzie w wyższej kategorii - junior półśredniej, w której górna granica wynosi 63,5 kg.
- Nie będę nikogo unikał, a gdy pójdę do junior półśredniej, tamtejsi mistrzowie będą zagrożeni. W limicie 63,5 kilograma będę dużo lepszy, szybszy i silniejszy. Jestem naprawdę "dużym lekkim". Wciąż mogę osiągnąć ten limit, to nie będzie dla mnie problem, ale jeszcze lepszy będę w junior półśredniej. Chciałbym zunifikować również tę kategorię - nie ukrywa król wagi lekkiej.
- Moim zdaniem nadszedł już czas, by pójść w górę. Nie ma zresztą powodu, dla którego mielibyśmy dalej siedzieć w dywizji lekkiej. Mój syn dusi kilogramy do wagi lekkiej już siedem lat - dodał Teofimo Lopez Sr, ojciec i trener zunifikowanego mistrza.