LOPEZ-ŁOMACZENKO: RUNDA PO RUNDZIE, JAK PUNKTOWALI SĘDZIOWIE
Jak można z tak ciasnej walki wyciągnąć 119:109? Wie to tylko Julie Lederman, która dała aż jedenaście rund Teofimo Lopezowi (16-0, 12 KO) i zaledwie jedną Wasylowi Łomaczence (14-2, 10 KO). Prezentujemy Wam oficjalną punktację, runda po rundzie, przedstawioną przez Komisję Sportową Stanu Nevada.
Po ostatnim gongu sędziowie punktowali wygraną 23-letniego Amerykanina w stosunku 116:112, 117:111 i 119:109. Ukrainiec wierzy, że to on był lepszy. - W drugiej połowie pojedynku przejąłem kontrolę i byłem dużo lepszy. Chcę wrócić do domu i na spokojnie obejrzeć walkę, nie chcę teraz szerzej komentować. Na pewno nie zgadzam się z kartami punktowymi. W tej chwili myślę, że wygrałem, podczas walki myślałem, że wygrywam, ale wynik jest wynikiem, muszę ten pojedynek jeszcze raz zobaczyć - komentował Łomaczenko.
Dzięki tej wygranej młody bombardier z Brooklynu pozbierał wszystkie pasy wagi lekkiej.
Punktacją pani Lederman oburzony był Bob Arum, promotor obu zawodników i organizator tej imprezy. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
A oto jak rundę po rundzie punktowali sędziowie. Sprawdźcie, którą rundą Łomaczenko zyskał sobie uznanie u pani Lederman...
A jak punktowali sędziowie? Dwie wątpliwe rundy wszyscy dla Lopeza. Trochę dziwi, ale może być. Poza tym Weissfeld widział wygraną Lopeza w rundzie 9, co już na pewno jest grubym błędem. Natomiast Julie Lederman widziała jeszcze zwycięskie dla Lopeza rundy 8 i 10, w całym pojedynku przyznając Ukraińcowi jedną jedyną rundę 11. To już nie błąd, ale skandaliczna stronniczość i wręcz kryminalny przekręt.