LOPEZOWIE PO ZWYCIĘSTWIE NAD ŁOMACZENKĄ: TO DOPIERO POCZĄTEK
Teofimo Lopez (16-0, 12 KO) zasiadł na tronie wagi lekkiej, a jego ojciec - Teofimo Lopez Sr - może czuć wielką satysfakcję po wygranej syna nad wielkim Wasylem Łomaczenką (14-2, 10 KO) w Las Vegas. Oto wypowiedzi zwycięzców po walce.
- Na początku mówiłem Teofimo, żeby był ostrożny i spokojny. Żeby skupił się na tym, aby nie przyjmować, a samemu trafiać w swoim dystansie. Znalazł swój dystans, swoje kąty ataku. Kiedy zobaczyłem, że Łomaczenko sobie z tym nie radzi, wiedziałem, że wygramy. Wyboksowaliśmy go. Nie widziałem wygranych rund Łomaczenki, widziałem jego uderzenia głową i mocniejsze ciosy mojego syna. Rywal był zdesperowany. Łomaczenko to wielki bokser, ale dziś wyglądał słabo, pokazaliśmy, co potrafi Teofimo. Nie jest tylko puncherem. Chciałbym, żeby poszedł teraz do wyższej kategorii, od lat męczy się w wadze lekkiej. Zobaczymy, co nam teraz zaoferują (...) - powiedział ojciec Lopeza.
- Dziękuję wszystkim za przybycie. Od początku walki chciałem wywierać presję, a Łomaczenko czekał na drugą połowę walki. Mój ojciec dziwił się, że jestem aż tak spokojny, ale wiedziałem, co robię. Bardzo dziękuję ojcu za wszystko, co dla mnie zrobił i robi. Łomaczenko lubi atakować głową i uczulaliśmy na to sędziego. Widziałem w oczach rywala, że odpuszcza i że narzucam mu swój styl. Kiedy Łomaczenko zadawał swoje ciosy, wpuszczałem go w pułapkę i kontrowałem. Często trafiałem. Łomaczenko się uśmiecha, a ja wiem, że wygrałem większość rund. On jest kapitalnym zawodnikiem, ale jego czas minął. W kontrakcie nie ma klauzuli rewanżu, nie chciała jej ekipa Łomaczenki. Mają to, czego chcieli. Jestem jeszcze w stanie walczyć w wadze lekkiej, ale w przyszłości chciałbym zunifikować pasy w limicie 140 funtów. Wiele się nauczyłem w walce z Łomaczenką, to pomoże mi w jeszcze bardziej spektakularnym rozwoju (...) - stwierdził zwycięzca.
- Devin Haney? Mogę zniszczyć jego karierę. Kolejny Floyd Mayweather? Haney nim nie jest, jego gadka jest gówniana (...) Teraz będę w pierwszej dziesiątce rankingów bez podziału na kategorie, ale mam jeszcze wiele do zrobienia. To dopiero początek (...) - podsumował charyzmatyczny ''El Brooklyn''.
Zresztą uważam, że w rewanżu Lopez zostałby ograny jak w drugiej części walki.
Łoma się obraził po werdykcie i szybko uciekł z ringu! To też nie wskazuje żeby miał klasę etc. Ciekawe czy nie weźmie tej porażki jakoś zbyt personalnie co zmieni jego mentalność.
Trenera i Teamu raczej nie wymieni i daldj bedą robić to samo a w walce rzucać Packami jak na UKR przystało, trzeba znaleźć odpowiednich przeciwników w nizszych wagach i tam wojować dalej. Legendarnego zawodnika już z tego nie będzie, ale coś tam jeszcze o nim pewnie usłyszymy.
Gdyby walka była zakontraktowana załóżmy na 15 rund to moim zdaniem dwunastej by Łoma nie przegrał i kolejnych być może też nie. Wiedział że to ostatnia to musiał nacisnąć, zaryzykować. Musiał mieć świadomość że nie wygrywa mimo tego co gada po walce. Wyglądało to jakby szukał nokautu w 12 rd, a nie tylko próbował ją wygrać, dlatego ją przegrał bo był w zasięgu ciosów Lopeza dłużej niż to potrzebne.
Jasne że będą dalej robić to samo bo co mają robić skoro wszystko ma dopracowane do perfekcji.
Wiadomo że nie mógłby robić od drugiej czy trzeciej rundy tego co robił od ósmej, bo Lopez był zbyt świeży i ostry, ale zapewne mógłby robić nieco więcej ale nadal w swoim stylu który był skuteczny. Jak nie oddawał walki to był lepszy. Pytanie co Lopez może poprawić bo też na pewno byłby lepszy w rewanżu.
Szkoda że małe szanse na rewanż bo byłby mega ciekawy.