McGREGOR CHCE WALKI Z POIRIEREM, BO SZYKUJE SIĘ NA PACQUIAO?
Narastają pogłoski o planowanej walce Conora McGregora (MMA 22-4, boks 0-1) z supergwiazdą boksu, Mannym Pacquiao (62-7-2, 39 KO), który łączy obecnie obowiązki senatora z obowiązkami pięściarza. Sam McGregor podgrzewa atmosferę, twierdząc, że chce zmierzyć się w rewanżu z Dustinem Poirierem, którego pokonał w 2014 roku przed czasu. Rewanż miałby służyć przygotowaniu do walki z Pacquiao.
PACQUIAO DOSTAŁ OSTRZEŻENIE OD WBA >>>
- Myślę, że Conor chce walki ze mną, bo przymierza się do starcia z Pacquiao. Być może UFC domaga się od Conora jeszcze jednej walki, zanim znów wystąpi w boksie. Ale mam wrażenie, że najlepszą drogą do przygotowania się na Filipińczyka jest starcie z innym mańkutem. Tak może być obecnie nastawiony McGregor - powiedział Poirier.
- Zgadza się. Styl mańkuta. Chcę kontynuować rozwój moich umiejętności w MMA trudną walką, a zarazem szykować się do walki z Mannym. Nie jest łatwo balansować między dwoma sportami. Chcę pozostać ''ostrym'', to uczciwe podejście - rzekł w odpowiedzi McGregor.
Przypomnijmy, że ostatnia walka McGregora w MMA (jedyny dotychczas pojedynek Irlandczyka w boksie to niezwykle lukratywne, przegrane w 2017 roku starcie z Floydem Mayweatherem) to tegoroczna, styczniowa demolka na Donaldzie Cerrone na gali UFC 246. Pacquiao walczył natomiast ostatni raz w lipcu zeszłego roku, detronizując czempiona WBA wagi półśredniej Keitha Thurmana.
Bukmacherzy nie są głupi, więcej niż 1,08 nie będzie na Pacmana.
A samno opowiadanie przez Poirera o sobie jako przygotowaniu pod Pacquiao - litości. W ogóle to tak walka jest zupełnie bez sensu dla UFC.