RING TELEGRAM (13 PAŹDZIERNIKA 2020)
Prezentujemy Wam bardzo obszerną dawkę informacji ze świata boksu zawodowego w naszym cyklicznym Ring Telegramie.
Joshua Buatsi (13-0, 11 KO) czuje się na tyle mocny, że już teraz chętnie spotkałby się z Siergiejem Kowaliowem (34-4-1, 29 KO). - Odprawiłbym go przed czasem - przekonuje brązowy medalista olimpijski z Rio.
Jaime Munguia (35-0, 28 KO) po przenosinach z wagi junior średniej do średniej mierzy coraz wyżej. - Najpierw chciałbym walki o tytuł, a potem w obronie z Jermallem Charlo lub Giennadijem Gołowkinem.
- Jestem gotów przenieść się do dywizji super średniej i spotkać z Billym Joe Saundersem. Chciałbym zostać mistrzem świata w trzecim limicie, a i tak mieliśmy już kiedyś walczyć w wadze średniej. To będzie łatwe do dopięcia, bo współpracujemy z tym samym promotorem i partnerem telewizyjnym - mówi Demetrius Andrade (29-0, 18 KO), champion WBO wagi średniej.
Tevin Farmer (30-5-1, 6 KO) po czterech udanych obronach pasa IBF kategorii super piórkowej stracił go na rzecz Josepha Diaza (31-1, 15 KO). Teraz marzy mu się druga walka. - Ten facet próbuje wyłgać się z tego rewanżu, a przecież mieliśmy taki zapis przed pierwszym pojedynkiem. Wiem, że on chce walczyć z kimś innym, a powinien od razu spotkać się ze mną. Cały czas pozostaje w treningu i czekam na ten rewanż - mówi Farmer.
Devin Haney (24-0, 15 KO) ma przed sobą starcie z Yuriorkisem Gamboą (30-3, 18 KO), potem jednak popatrzy w stronę Wasyla Łomaczenki (14-1, 10 KO). Walka Haney vs Gamboa już 7 listopada. - Łomaczenko odpowiedział mi ostatnio SMS-em "Jestem dostępny, możemy zawalczyć". Moglibyśmy zmierzyć się w systemie PPV. Ten gość to prawdziwy mistrz i jest gotowy na każdego. Gamboa to jak dotąd mój najtrudniejszy rywal, ale kiedy już go pokonam, potem będę chciał właśnie Łomaczenkę - mówi Haney.
Xander Zayas (5-0, 4 KO) - jeden z największych talentów ostatnich lat, w nocy z piątku na sobotę spotka się z Anthonym Curtissem (2-5, 2 KO). "Półśredni" Portorykańczyk niedawno obchodził dopiero osiemnaste urodziny.
Julio Cesar Chavez Jr (51-5-1, 33 KO) w ostatnich czterech startach zanotował trzy porażki, wciąż wierzy jednak, że liczy się w grze i ma nadzieję na potyczkę z Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO). Póki co ma zaplanowany powrót na listopad z zapewne słabszym przeciwnikiem. - Wracam w listopadzie. W przyszłym roku bardzo chętnie spotkam się z Gołowkinem, to byłaby dobra walka - przekonuje Meksykanin.
Guillermo Rigondeaux (20-1, 13 KO) pozostaje w treningu i czeka na wieści. Kubańczyk naciska promotorów na walkę na przełomie listopada i grudnia, póki co nie ma jednak konkretów. - Chciałbym wrócić jak najszybciej to będzie możliwe, na pewno jeszcze w tym roku. Jestem gotowy na każdego - mówi posiadacz pasa WBA Regular wagi koguciej.
Camille Estephan - promotor Davida Lemieux (42-4, 35 KO), szuka dla swojego zawodnika najlepszych opcji. I patrzy na rynek brytyjski, gdzie mógłby mu zorganizować potyczkę z Johnem Ryderem lub Callumem Smithem. - David wyglądał źle w konfrontacji z Billym Joe Saundersem, ale wtedy miał ogromne problemy z uzyskaniem limitu wagi średniej. W super średniej prezentuje się znacznie lepiej. Przyprowadźcie więc najlepszych Brytyjczyków, jesteśmy gotowi - powiedział Estephan.
Kell Brook (39-2, 27 KO) wyjdzie do walki z Terence'em Crawfordem (36-0, 27 KO) bez swojego trenera. Dominic Ingle ma za złe Brookowi, że działał bez porozumienia z nim, negocjował nawet za plecami promotora, a w czasach pandemii Ingle nie zamierza ryzykować. Tym bardziej, że zamiast trenować w Sheffield, Kell wybrał na obóz Hiszpanię.