FURY ODPUSZCZA WILDERA, ZAWALCZY Z KIMŚ INNYM 5 GRUDNIA!
Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) potwierdza, że nieaktualna jest już trzecia walka z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). Panowie mieli dopełnić trylogię w połowie lipca, a potem 19 grudnia. Mistrz WBC wagi ciężkiej może wrócić w tym roku starciem z innym rywalem.
- Nie mogłem się już doczekać, by znów pobić Wildera. To byłaby szybka i łatwa walka, lecz Wilder i jego zespół bawili się i zwlekali z podaniem daty. Tak naprawdę nie chcieli już mieć do czynienia z mistrzem liniowym i dobrze wiedzieli jak to się skończy. On znów skończyłby na tyłku - mówi "Król Cyganów", który cały czas pozostaje w treningu i koniecznie chce zaboksować do końca roku.
KHAN: FURY ŁATWO POKONA JOSHUĘ, WSZYSTKIE ARGUMENTY PO JEGO STRONIE >>>
- Nasz trzeci pojedynek miał odbyć się w lipcu, lecz Wilder zgłosił kontuzję i przeniósł datę na październik. Potem zapytano mnie, czy zgodzę się na grudzień i również się zgodziłem. Kiedy jednak zaczęli mówić o przyszłym roku, stwierdziłem, że co za dużo, to niezdrowo. Wystarczy tego. Jeśli Wilder tego chce, to znów mogę go znokautować, tylko niech najpierw odniesie kilka zwycięstw - kontynuował Anglik.
- Jestem najlepszym pięściarzem świata wagi ciężkiej. Do końca roku 2021 będę miał już wszystkie pasy - zakończył Fury.
Obóz Wildera miał do minionego piątku dany czas przez ekipę Brytyjczyka. Nie dotrzymano jednak terminu, więc zniecierpliwiony champion postanowił pójść swoją drogą. Co więc teraz pocznie?
Fury zaboksuje prawdopodobnie 5 grudnia w Wielkiej Brytanii, choć przeciwnik nie został jeszcze określony. Bob Arum - współpromotor Fury'ego, potwierdził wcześniej, że na przełomie kwietnia i maja przyszłego roku może dojść do unifikacji z mistrzem IBF/WBA/WBO, Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO). Potem ma odbyć się rewanż pomiędzy nimi.
Mam tylko nadzieję że Sulaiman w "trosce" o pas WBC i Denotaja nie zablokuje Tysona zmuszając go do poczekania na amerykanina pod groźbą utraty tytułu.
Data: 12-10-2020 12:40:45
Super info.
Mam tylko nadzieję że Sulaiman w "trosce" o pas WBC i Denotaja nie zablokuje Tysona zmuszając go do poczekania na amerykanina pod groźbą utraty tytułu.
Tak na dobrą sprawę, ten tytuł Tysonowi wcale nie jest potrzebny :)
Oczywiście obaj stracą pieniądza, jakie zarobiliby na pojedynku między sobą, ale przynajmniej częściowo odrobią tę stratę na walkach z innymi rywalami. Fury na przetarcie przed Joshuą, a Wilder na odbudowanie się po przegranej przed czasem. Myślę, że te kalkulacje (zwłaszcza Fury'ego) mogą jednak wziąć w łeb, jeśli Pulew zrobi numer i wypyka Joshuę na punkty, co uważam za jak najbardziej możliwe.
Niestety Kingpin wygrał ostatnią walkę z wracającym Hernandezem, więc wydaje się być mocnym kandydatem...
Niestety, nie spodziewam się w tej walce nikogo, kto nie będzie śmiesznym przeciwnikiem.
Fury AJ to wisienka na torcie:)