GONZALEZ DLA ESPN O REWANŻU Z ESTRADĄ: WSZYSTKO NIEMAL PEWNE
Roman Gonzalez (49-2, 41 KO) potwierdził w rozmowie dla ESPN Deportes, że rewanżowy pojedynek z Juanem Franscisco Estradą (40-3, 27 KO) jest bliski finalizacji, walka jest pewna na 80-90 procent. Obaj pięściarze dzierżą tytuły w kategorii super muszej. Aby jednak zawalczyli ponownie, najpierw muszą wygrać swoje pojedynki, które odbędą się... na ten samej gali.
"Chocolatito" 23 października w Mexico City podejdzie do obrony pasa WBA kategorii super muszej. Jego rywalem będzie miejscowy pięściarz, dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata, Israel Gonzalez (25-3, 11 KO). Na tej samej gali czempion WBC Estrada skrzyżuje rękawice z Carlosem Cuadrasem (39-3-1, 27 KO).
Dziennikarz ESPN Salvador Rodriguez zebrał wypowiedzi pięściarza z Nikaragui. - Skupiam się na najbliżśzej walce. Israel Gonzalez to bardzo dobry pięściarz, nie zamierzamy umniejszać nikomu. Planów jest wiele, ale jak wszyscy wiemy, plany mogą szybko runąć.
- Niemal wszystko, co związane z walką z Estradą, jest już pewne, brakuje oczywiście niektórych szczegółów, ale 80-90% rzeczy jest dogadanych. To będzie dobra walka. W końcu jest to pojedynek, na który obaj czekamy, aby zarobić dobre pieniądze i zobaczymy, co się wydarzy - komentuje Roman Gonzalez.
W lutym tego roku Gonzalez wrócił na tron mistrza świata po pokonaniu Khalida Yafai (26-1, 15 KO). "Chocolalito" swojego przeciwnika odprawił w dziewiątej rundzie i zdobył tytuł WBA wagi super muszej. Do czasu przerwania walki wygrywał u wszystkich sędziów, a Yafai lądował na deski już w ósmej odsłonie.
- Muszę przyznać, że jestem lepiej przygotowany niż gdy w lutym stanąłem do walki z Yafai. Teraz lepiej dbałem o siebie. Przygotowuję się do tej walki od 3,5 miesiąca, czuję się bardzo silny i jednocześnie czuję, że idę w dobrym kierunku. W tej chwili naprawdę trudno będzie komuś mnie pokonać, czuję się bardzo silny - przekonuje 33-letni pięściarz z Nikaragui.