MACHMUDOW I LEMIEUX WYGRYWAJĄ W KANADZIE PRZED CZASEM
Arslanbek Machmudow (11-0, 11 KO) robi wokół siebie coraz więcej hałasu, na szczęście nie tylko poza ringiem, a wręcz przede wszystkim tym, co robi w ringu. Jeden z najmocniej bijących zawodników świata w wadze ciężkiej.
Blisko dwumetrowy Rosjanin całą karierę zawodową prowadzi w Kanadzie. Ostatnio magazyn The Ring poświęcił mu specjalny artykuł, przedstawiając amerykańskim kibicom sylwetkę tego 31-letniego bombardiera. A Machmudow udowodnił dziś w nocy, że naprawdę trzeba się z nim liczyć. Solidny Dillon Carman (14-6, 13 KO) nie wytrzymał nawet pół minuty! Rosjanin wyprowadzając lewy prosty zmienił go w ostatniej chwili na krótki lewy sierp i bijąc z nietypowej płaszczyzny zaskoczył rywala. Bomba na brodę i było po ptakach. Łącznie trwało to 27 sekund!
W walce wieczoru David Lemieux (42-4, 35 KO) rozmontował Francy'ego Ntetu (17-4, 4 KO). Były mistrz świata wagi średniej, który teraz startuje w super średniej, od początku ruszył na przeciwnika i z każdą minut przełamywał. Koniec nastąpił w piątej rundzie po drugim nokdaunie. Zwycięstwo przez TKO i być może wkrótce wróci temat ewentualnej potyczki z Canelo?
https://www.tvasports.ca/2020/10/10/lexson-mathieu-ne-perd-pas-de-temps
Natomiast Carman, to co można ocenić czysto wizualnie, bo innych danych nie mam, to jakaś przetragedia. Pierwszy raz widzą wklęsły bicepc. Wypuszczenie takiego truchła na zdrowego 120 kilowego byka co przywalić potrafi, powinno podpadać pod paraqraf.
Mój stary w wieku 50+ co przez ostatnie kilka lat z letka się zapuścił, zdecydowanie wygrywa z niam na ważeniu a i tatuaże ma ładniejsze.
Cmokaski dla Makhmudowa i jego promo … wypadałoby już poskładać kogoś na poziomie