LOPEZ: TO BĘDZIE WALKA POD MOJE DYKTANDO, ZNOKAUTUJĘ ŁOMACZENKĘ
- Pojedynek będzie toczyć się pod moje dyktando i zakończę go nokautem - mówi Teofimo Lopez (15-0, 12 KO), który za jedenaście dni spotka się z Wasylem Łomaczenką (14-1, 10 KO) w unifikacji wagi lekkiej.
- Mam swoje powody, nie lubię go. Widziałem jak zachowuje się na co dzień, poza ringiem, mam też świadków jego dziwnych zachowań, po prostu go nie lubię. Nie podobały mi się również kulisy naszych negocjacji. Dlatego nie mogę się już doczekać, by położyć na nim swoje łapy. Przepraszam Bob (Arum), po tej walce on już nie będzie twoim gościem - nie ukrywa swojej niechęci do rywala bombardier z Brooklynu.
- Owszem, Łomaczenko ma czterysta walk w boksie olimpijskim i jest dużo bardziej doświadczony ode mnie, ale tak samo było można powiedzieć przed walką z Richardem Commeyem. Jestem jednym z tych facetów, którzy szukają wyzwań. Naprawdę nie widzieliście jeszcze nic w moim wykonaniu, to dopiero początek. Rozwijam się z każdą walką, a wy wciąż widzicie tylko moją siłę. Główną rolę w tej walce odegra moje bokserskie IQ. Pojedynek będzie toczyć się pod moje dyktando i zakończę go nokautem - kontynuował Lopez.
Promujący oby Bob Arum zapowiedział, że do The Bubble w MGM Grand w Las Vegas zostanie wpuszczonych 250 osób na trybuny.
- To będzie największa walka tego roku w boksie, kibice od dawna na nią czekają. Wpuścimy 250 dodatkowych osób, choć nie ma biletów w sprzedaży. Będą to ludzie przez nas wybrani. Chcemy na przykład wynagrodzić ratowników, pielęgniarki i lekarzy z Nevady, którzy ratowali życie innym w szpitalach podczas pandemii - mówi szef grupy Top Rank.
- Fajnie, lepiej boksować dla 250 osób niż dla nikogo. Dziękuję Arumowi, Top Rank i telewizji ESPN za wyjście z tej sytuacji. Nie chcę szokować świata, bo skoro uważam siebie za najlepszego, to moje zwycięstwo nie będzie dla mnie wielką niespodzianką. Nie odczytuję też utraty zera w rekordzie jako coś strasznego, wszak ci najwięksi, jak Ali, Hagler, Duran czy Hearns też przegrywali, a ostatnio Joshua czy Canelo. Nie odbieram więc tej walki jako specjalnego ryzyka. Łomaczenko to na pewno pierwsza piątka rankingów P4P, ale gdy już go pokonam, nie chcę więcej o nim słyszeć. 17 października pozbieram wszystkie pasy, wygram to przez nokaut. Jestem już jedenaście dni od zostania absolutnym i bezdyskusyjnym mistrzem świata wagi lekkiej - zakończył Lopez, champion IBF.