SZPILKA ZGADZA SIĘ ZE SŁOWAMI ŁAPINA: TO JEST OCZYWISTE, ALE NIE DLA KAŻDEGO
Coraz więcej pięściarzy i ludzi ze środowiska bokserskiego staje po stronie Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO), który wciąż w stu procentach na wie czy zawalczy z Lawrence'em Okolie (14-0, 11 KO). Dziś opublikowaliśmy rozmowę z trenerem Fiodorem Łapinem, który nie kryje oburzenia obecną sytuacją i stoi murem za swoim podopiecznym, krytykując tym samym poczynania szefa Knockout Promotions.
W rozmowie z redaktorem Łukaszem Furmanem trener Łapin skomentował obecne kontraktowe zawirowania związane z mistrzowską walką "Główki". - Chłopak zasłużył, chłopak nigdy się nie odzywał, myślę, że był przez to wykorzystywany. I myślę, że potrzebuje szacunku w takich negocjacjach - uważa Łapin.
- Mnie jako trenera też martwi brak szacunku do gościa, który swoimi sukcesami, swoimi walkami, stworzył siłę grupy Knockout Promotion - dodaje najlepszy polski szkoleniowiec boksu.
Głowacki dalej nie podpisał kontraktu. W grudniu ubiegłego roku obaj pięściarze zostali wyznaczeni do walki mistrzowskiej. We wrześniu na łamach Super Expressu wywiązała się wymiana zdań pomiędzy "Główką" a Andrzejem Wasilewskiem, czyli jego promotorem. - Nie ukrywam, że frustracja rośnie, gdy czytam takie wypowiedzi. Niestety, mam wrażenie, że mój promotor przyzwyczaił się do tego, że Główka nigdy się nie odzywał i nie zgłaszał pretensji. Nie ważne, czy miałem podpisany kontrakt na walkę czy nie, wychodziłem do ringu i nic nie mówiłem. I najgorzej zawsze na tym wychodziłem. Koniec z tym. Zacznę się odzywać, tym bardziej, że mam przed sobą walkę o mistrzostwo świata - grzmiał we wrześniowym wywiadzie dla Mateusza Fudali z Super Expressu dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej.
Obecnej sytuacji nie rozumie także trener Fiodor Łapin, który podkreśla, że fundamentem każdych negocjacji na linii promotor-pięściarz, jest sprawna komunikacja i informowanie pięściarza o etapach negocjacji, nakreślenie podstawowych warunków.
- Po prostu dla mnie system jest taki: promotor uzgadnia z zawodnikiem jakie warunki, negocjuje z inną stroną i daje to do podpisu zawodnikowi. Tak to jest na całym świecie. Myślę, że tu widzimy co innego - komentuje trener Łapin.
Pod postem z wypowiedzią Fiodora Łapina wypowiedział się także były podopieczny trenera, pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Artur Szpilka. - Bo to jest oczywiste, ale nie dla każdego... - skwitował pięściarz z Wieliczki, stając po stronie Głowackiego i Łapina.
Jeśli Wasilewski coś tam negocjuje za plecami zawodnika to jest to nie w porządku i są to poczynania a'la Don King. Z drugiej strony, Głowacki na pewno musiał się określić ile chce za tą walkę a jeśli jest taki cichy w negocjacjach jak mówią to znaczy że przytaknął na rzekome propozycje Hearna a teraz najwyraźniej coś mu nie pasuje. Ciężko się odnieść do sytuacji z pozycji zwykłego kibica.
Jedno wiem na pewno. Hearn jest za duży żeby liczyć się z jakimś Głowackim i nikt nikogo nie zmusi wejść do ringu, Jeżeli Głowacki nie zdaje sobie sprawy z tego co teraz dzieje się na świecie to tylko on na tym straci. Jeśli federacja wyznaczyła ich dwóch do walki o pas a oni nie mogą się dogadać to będzie przetarg i Hearn go wygra.