KRZYSZTOF GŁOWACKI: BĘDĘ TRZYKROTNYM MISTRZEM ŚWIATA!
Łukasz Furman, Nagranie własne
2020-10-03
- Zobaczymy jak Okolie zachowa się, gdy przyjmie mocny cios. Będę trzykrotnym mistrzem świata - mówi Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO), który wciąż czeka na podpisanie kontraktu na walkę z Lawrence'em Okolie (14-0, 11 KO). Teoretycznie panowie mają zaboksować o wakujący pas federacji WBO wagi junior ciężkiej 12 grudnia, ale... No właśnie. O treningach, mocnym rywalu, lecz również niedopowiedzeniach i braku podpisu na kontrakcie - o tym wszystkim porozmawialiśmy z "Główką". Zapraszamy!
Myślę że Głowacki jednak tą walkę przegra, bo nie zdominuje aż tak Okolie a znokautować ten też mu sie raczej nie da. Jest szansa w otwartej wojnie coś tam ulokować, ale nie sądzę żeby Okolie dał sobie narzucić styl walki Głowackiego.
Może w USA uda się znaleźć się kogoś, szczególnie z kategorii niżej aby naśladował Okolie.
Kategoria niżej aby poćwiczyć refleks.
Do tego może Krzyśka zaskoczą podobnym style co Okolie.
W Polsce jest od wyboru do koloru, ale Krzysztof pewnie ich zna i oni są z naszej szkoły boksu.
Tu chodzi o kogoś pokroju Cunninghama pod warunkiem że ten będzie walczył raczej na dystans.
Głowacki może w walce z Huckiem miał farta w kwestii liczenia sędziego ale to co zrobił tuż po knocdownie i późniejszy knockout to bajka.
W walce z Cunninghamem pokazał genialny boks. Akcje w tempo, kontry, wyprzedzenia i wrażenie robi to ile razy miał go na deskach. Moim zdaniem świetny materiał do nauki.
Walka z Usykiem nie była też do jednej... a wiadomo geniuszem jak Usyk.
Okolie to trudne wyzwanie, szczególnie po takim rozbracie.
Ale uważam że Głowacki potrafi wznosić się na szczyty w trudnych walkach.
Oczywiście musi się spodziewać nieczystych zagrań, fauli, i obawiać sędziego który też może przerwać walkę gdy Okolie bardzo mocno przyciśnie.
Jako mańkut szukałbym ciosu na wątrobę po prawym Okolie.
No ale co ja się tam znam, Głowacki w walce z Cunninghamem pokazał co znaczą myczki, okoczko, timing.
w walce z Huckiem równie dobrze Huck mógł wykończyć robote, Krzysiek wtedy pozostałby bohaterem gal w Legionowie i szybko słuch by po nim zaginął, Cunn był już po primie a Głowackiemu idealnie weszły kontry, w obu walkach pomimo że nie jest słabym pięściarzem miał troche szczęścia, z Usykiem... Usyk dopiero wdrapywał się na szczyt i miał sporo szacunku i ostrożności do Głowackiego mimo to chwilami wkładał mu czyściutkie kombinacje na szczęke (nie wiem jak on to wtedy ustał-ale chyba Usyk nie używał dużo siły, tylko sobie pykał) Głowacki jest dobry ale dla mnie to nie jest materiał na dużą gwiazde