MAIRIS BRIEDIS: TRZYMAM KCIUKI ZA KRZYSZTOFA GŁOWACKIEGO
Mairis Briedis (27-1, 19 KO) zdetronizował tydzień temu w finale turnieju WBSS w wadze cruiser mistrza świata IBF Yuniela Dorticosa. Przed konfrontacją w Monachium Łotysz dał znać, że jest gotów dać rewanż Krzysztofowi Głowackiemu (31-2, 19 KO). Teraz potwierdza swoją deklarację.
Przypomnijmy, że Dorticos zdobył tytuł IBF nokautując w Rydze Andrew Tabitiego podczas zeszłorocznej gali półfinałowej, którą polscy kibice na zawsze będą już pamiętać ze względu na pojedynek Głowackiego z Briedisem o tytuł WBO. Po wypełnionej błędami sędziego i faulami czerwcowej konfrontacji i intensywnych, wielomiesięcznych staraniach strony polskiej, władze federacji WBO nakazały rewanż, ale Łotysz zwakował pas. Głowacki zmierzy się w walce o niego z Lawrence'em Okolie, ta konfrontacja planowana jest na 12 grudnia.
- Krzysiek Głowacki, przed którym niedługo bardzo ważny pojedynek, życzył mi szczęścia, abym wygrał finał, żeby później móc spotkać się ze mną. Tak samo ja mu życzę, żeby wygrał ten pojedynek w grudniu i żebyśmy później mogli stanąć oko w oko jeszcze raz i dać wspaniałe przedstawienie, czy to w Polsce czy na Łotwie. Stworzyć prawdziwe święto boksu - powiedział Briedis w rozmowie z Sebastianem Szczęsnym z TVP Sport.
- Będę jeszcze boksował (...) Może z polskimi rywalami? Przed polską publicznością, żeby pogroziła mi palcem, albo pochwaliła? Zobaczymy jak będzie. Polacy mnie znają co mnie bardzo cieszy. Zobaczymy jak zaboksuje Głowacki. Między nami, jak wszyscy mówią, sprawa jeszcze nie jest załatwiona, więc skończmy ją. Żeby wszystko było dobrze, po dżentelmeńsku. Bez niedozwolonych ciosów, a wyłącznie z pięknym boksem - dodał Łotysz.
Pamiętam jak Kołodziej walił w tył głowy przeciwnika zaplątanego w liny! Nie możemy mówić o tym, że sędziowanie u Wasileskiego była fair.
Uczciwe sędziowanie to też bajka. Tyle wałów się dzieje w boksie zawodowym, że człowiekowi się nie raz odechciewa oglądać, żeby się lepiej już nie denerwować..
Boks jest brudny a briedis i jego ekipa się tam świetnie odnajdują. Marzę żeby Głowacki w rewanżu spuścił mu ostry wpierdol za tą pierwszą walkę. Nieważne w jakim kraju.
Na pewno nie na równą walkę z czołówką. Myślę, że już Okolie go wyjaśni
Fajnie jakby Briedis dotrzymał słowa i po wygranej Głowackiego z Okolie od razu dał mu rewanż.
Całym sercem z Główką ale z Briedisem bez szans.
Idealne podsumowanie całego tematu. Polscy kibice są fanatyczni i często ślepo zapatrzeni w jednym kierunku i tyle. Mało kto pamięta że Głowacki to słynący z fauli zawodnik który prawdopodobnie walkę ćwierćfinałową właśnie takim zagraniem (ewidentnym faulem) sobie ustawił.
Trafił z całej siły bezbronnego Własowa zaraz po komendzie STOP czym wyraźnie go naruszył i dzięki czemu narzucił później swój styl walki.
Ale to Polak więc lepiej to szybko zapomnieć na zasadzie "ferwor walki" i tyle.
Prawda jest taka że z Briedisem też zaczął agresywnie i przesadnie podekscytowany walkę i uderzenia w tył głowy zdążył spróbować już wcześniej. W akcji poprzedzającej perfidny (owszem to też rozumiem) faul Łotysza Polak zaatakował całkowicie odwróconego przeciwnika w tył głowy.
Cwaniak trafił po prostu na większego cwaniaka. To całe podsumowanie tej walki. Co do rewanżu stawiam że Briedis rozniósłby ku rozpaczy nienawistnej części kibiców Polaków Głowackiego niezależnie od miejsca walki bo jest po prostu lepszym i mocniejszym pięściarzem z dużo większą inteligencją ringową.
Pokazało to pójście Głowackiego na "bitkę" po łokciu gdzie wkurzony Briedis "przyjął rękawicę" i zmiótł Polaka momentalnie w wymianach.
Niebezpieczny w wymianach dla Briedisa to mógł być Dorticos, a widzieliśmy jak to się skończyło. Niebezpieczny w wymianach dla Briedisa w tej wadze byłby tylko Gassiev, a Krzysiek to niestety prawie żadne zagrożenie. Briedis nadal jest bardzo niedoceniany, a dla mnie byłby faworytem nawet z Gassievem. Zresztą to jedyny pięściarz który walczył z Usykiem jak równy z równym, co tylko pokazuje gdzie stoi on, a gdzie reszta.