DEONTAY WILDER ROZCHODZI SIĘ Z TRENEREM BRELANDEM
Mark Breland współpracował z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) przez całą karierę zawodową, ale ich drogi się rozchodzą!
Były już mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC miał spore pretensje do Brelanda po lutowej porażce z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO). Zdaniem "Brązowego Bombardiera" jego szkoleniowiec zbytnio pośpieszył się wtedy z rzuceniem ręcznika w siódmej rundzie. Już po walce pojawiały się głosy, że Wilder może zwolnić trenera. Po kilku miesiącach wszystko się potwierdziło. Trenerem Deontaya pozostanie natomiast Jay Deas.
- Podjęto taką decyzję, a po jego następnym pojedynku okaże się, czy to był dobry ruch - mówi Shelly Finkel, menadżer dawnego championa, który osobiście "wsadzał" Brelanda do sztabu trenerskiego Wildera, gdy ten podpisywał zawodowy kontrakt.
Trylogia pomiędzy Furym a Wilderem dopełni się albo nieco wcześniej niż zakładano (początek grudnia), albo przesunie na początek roku 2021.
I to powinno dać do myślenia Wilderowi. Ten spisek z rzuceniem ręcznika przygotowywany był już w momencie jak Wilder podpisywał kontrakt. Finkel pewnie za te walkę u buka zgarnął miliony $. Żeby rzucać ręcznik gdy poddawany zawodnik ma pełną kontrolę nad walką, szaleństwo!
I o czym to ma niby świadczyć?
Na Wildera spadła GIGANTYCZNA KRYTYKA za decyzję i narzekanie na Brelanda po walce więc facet się opanował i... przeczekał sprawę.
Nie zmienia to faktu że "zadra" była i gdy sytuacja ucichła postanowił wykonać to co planował wcześniej.
Nie ma przypadków. Na miejscu Wildera jeśli kogoś miałbym się pozbywać to tej całej grupy przydupasów z Deasem na czele która jest tam tylko po to by się ekscytować jego każdym ruchem chyba i po nic więcej.
Mark Breland pewnie z nich wszystkich najwięcej był w stanie wnieść do boksu Wildera ale ten gość zalatuje od dawna brakiem inteligencji więc prostym rozumowaniem na zasadzie- "poddał mnie zdrajca chociaż bym wygrał" facet był do odstrzału niezależnie ile wniósł do teamu wcześniej.
Lepszy podniecony Deas który wnosi tylko zachwyty i wyginanie się w spazmach na tarczowaniu...