MASTERNAK KRYTYCZNIE O POZIOMIE WALKI BRIEDISA Z DORTICOSEM
- To nie był ten sam Dorticos, który walczył ze mną. Poziom tej walki był słaby - mówi Mateusz Masternak (42-5, 28 KO), komentując sobotni finał turnieju WBSS i wygraną Mairisa Briedisa (27-1, 19 KO) nad Yunielem Dorticosem (24-2, 22 KO).
"Prestiż i status walki Briedisa z Dorticosem był bardzo wysoki, natomiast już poziom sportowy był bardzo słaby. Łotysz był w tym pojedynku minimalnie lepszy, natomiast Dorticos nie postawił zbyt wysoko poprzeczki. Nie było lewej ręki, nie było żadnej agresji, niskie tempo i powolność. Nie wiem, na ile wpłynęło na niego zbijanie wagi czy też po prostu nie zdążył zaaklimatyzować się w Europie? Jedno jest pewne, to nie był ten Dorticos, z którym w ringu spotkałem się ja. W ringu ze mną był przede wszystkim agresywny, zadawał dużo serii, dużo pracował lewą ręką, często przyspieszał.
Trzeba przyznać, że Briedis dobrze poruszał się na nogach, co utrudniało zadanie Dorticosowi. Dwa razy wstrząsnął Kubańczykiem - prawym podbródkiem i prawym, ale na dystansie dwunastu rund jest to bardzo niewiele. Walka, moim zdaniem, bardzo nudna, stojąca na niskim poziomie sportowym. Porównując ją z pojedynkiem finałowym poprzedniej serii, gdzie w ringu spotkali się Usyk z Gasijewem, to tam mogliśmy zobaczyć kunszt bokserski, tu tego zupełnie nie było. Miałem wrażenie, że każdy z nich cieszył się już tym, że doszedł do finału i na samą walkę zabrakło wigoru.
Największym farciarzem jest tu zdecydowanie Briedis - ponieważ, według mnie, pierwszej walki z Gevorem nie wygrał, druga walka z Krzyśkiem i paskudny faul i niesłuszne jej zakończenie, trzecia ostatnia walka bez historii, a jest mistrzem świata i zwycięzcą tak prestiżowego turnieju. Jednym słowem człowiek w czepku urodzony. Choć być może dyspozycja Briedisa była słabsza, bo nie jest już tym samym pięściarzem po walce z Usykiem? A może to Dorticos nie jest tym samym pięściarzem po walce ze mną..." - napisał były mistrz Europy w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że "Master" niedawno związał się z grupą Knockout Promotions i pewnie ograł dziewięć dni temu Taylora Mabikę.
Na temat walki Briedisa z Dorticosem i szansach Masternak oraz jego mistrzowskich aspiracjach rozmawialiśmy w dwóch pierwszych odsłonach cyklicznego programu "Ogród Furmana". W każdy piątek wieczorem nowy odcinek - zapraszamy.
Usyk w cruiser naprawdę czarował, rozpracowywał rywali i zawsze wykorzystywał ich słabości. Nawet z niedocenianym wówczas Hunterem nie miał większych problemów. Wyjątek był tylko jeden, tylko w walce z Briedisem nie wyglądał tak swobodnie. Po tej walce nikt nie mówił, że Usyk jest słaby/słabszy niż wcześniej. Briedis po prostu odbiera przeciwnikom atuty i jest z rundy na rundę lepszy.
Skoro Szpilce z dalekiej Polski udało się to zrobić z Wilderem.
Albo może rewanż z Dorticosem?
Master zapomniał jak walczył z Dorticosem...