ROBERT PARZĘCZEWSKI ZNOKAUTOWANY!! SENSACJA NA GALI TBN 13
Sherzod Chusanow (22-1-1, 10 KO) potężnym lewym sierpowym odebrał Robertowi Parzęczewskiemu (25-2, 16 KO) szansę na 26. zwycięstwo w karierze.
Cios idealnie w punkt, tak można by było określić lewy sierpowy jakim pod koniec drugiej rundy poczęstował "Araba" Chusanow.
Na początku nic nie zwiastowało porażki Roberta, zwłaszcza w taki sposób. Robert dobrze wszedł w pojedynek. Balansował tułowiem, był dynamiczny i celnie trafiał pojedyńczymi ciosami. Do czasu feralnego uniku.
"Arab" przepięknym unikiem rotacyjnym przepuścił potężny prawy sierpowy rywala. Natychmiast po uniku chciał odpowiedzieć rywalowi prawym hakiem. Niestety nad ręką przygotowaną do zadania ciosu Uzbek ulokował bardzo silny lewy sierp prosto w szczękę Parzęczewskiego.
POGROMCA ROBERTA PARZĘCZEWSKIEGO JUŻ W GRUPIE TYMEX >>>
Częstochowianin próbował wstać, ale sędzia Gortat nie miał wyjścia, musiał przerwać walkę.
Po walce "Arab" zdradził, że czuje się dobrze i pierwsze czego by teraz chciał to chwila odpoczynku i rewanż za tę dotkliwą porażkę.
Trochę nietypowe spięcie, przeczekanie i bum...
Szok.
Jednak wiek nie miał tutaj znaczenia. Raczej brak doświadczenia Parzęczewskiego.
Dobry tester dla Tryca.
Czerkaszyn będzie mógł się wykazać.
Teraz Tryc bedzie walczył z Uzbekiem.
Najpierw Khusanov musi przegrac :D najlepiej tez przez KO bo póki co jest zbyt niebezpieczny :D Jeżeli po tej wygranej przegra i znowu zrobi pauze na 2 lata to moze 42 letni nieaktywny uzbek bedzie odpowiednim rywalem.
Niestety te walki faworytow pokazaly poziom PL boksu.. Parzęczewski mogl brac ten rzekomy tittle szot i dostac w pale od mistrza za dobry hajs, ale teraz to se mozna pogadac.
Mi na stronie za granicą nie działo a aplikacja śmigała
Inna sprawa, że Parzęczewski od kilku walk nie robił postępów, a wręcz przeciwnie. Myślę, że zbijanie do super średniej też było bez sensu, bo w półciężkiej wyglądał lepiej. Trzeba rozpocząć próbę naprawy Parzęczewskiego od wymiany jego trenerów, a w szczególności tego mądrali Chyckiego.
Nie do konca sie zgodze, bo Chusanov sprobowal 2 razy podobna akcje nad prawa reka Parzeczewskiego i oba weszly. Tutaj wyszlo doświadczenie, zobaczyl ze Polak nie trzyma prawej wysoko przy spieciach, uspil go paroma slabymi pacankami, a potem stanal mocno na nogach i pyklo. To nie jest gosc z pierwszej lapanki, ale ma juz 40 lat i Parzeczewski majac aspiracje mistrzowskie nie powinien zlekcewazyc kogos takiego, a moim zdaniem to zrobil i nie wroze mu przyszlosci z takim mentalem
To było przez Chusanowa zaplanowane, ale nokautujący cios nie był celowany, bo być nie mógł. Uzbek wyprowadził go w momencie, kiedy sam z trudem utrzymywał równowagę po tym pierwszym przestrzelonym ceposierpowym. To, że trafił precyzyjnie w podbródek Polaka to czysty przypadek.
Tzn. schodząc do zadania ciosu na wątrobę (o ile dobrze pamiętam co on chciał zadać) prawa ręka powinna pójść wyżej i ocierać się o twarz.
Na sparingach mógł nie odczuć takich ciosów.
Akcja Chusanowa była przemyślana, bo zdanie tego ciosu poprzedziła dość długa pauza.
Oczywiście mógł nie trafić tam gdzie chciał ale... weszło.
Trzeba dawać sobie szanse...
"Trzeba dawać sobie szanse..."
Ja bym jeszcze dodał i sędziom:)
Powiało sarkazmem, od razu mi się pokrzykiwania Łapina przypomniały podczas walk "Diablo"