NAJCIĘŻSZY W KARIERZE HRGOVIĆ: TO CZYSTE MIĘŚNIE
Chorwacka nadzieja wagi ciężkiej, Filip Hrgović (10-0, 8 KO) miał dziś skrzyżować rękawice z Czechem Ondrejem Palą w duńskim Struer, ale Pala wycofał się z walki, a jego miejsce zajął pięć dni temu pochodzący z Gruzji, reprezentujący Grecję Alexandre Kartozia (8-1-1, 7 KO). Chorwat wniósł wczoraj na wagę 112,5 kg, najwięcej w karierze, ale twierdzi, że jest to efektem pracy.
BYŁY RYWAL HRGOVICIA: ON ZDOMINUJE WAGĘ CIĘŻKĄ PO ODEJŚCIU FURY'EGO >>>
- Jestem lepiej przygotowany niż kiedykolwiek, a zarazem najcięższy w karierze. Widać, że ciężko pracowałem. Te nowe kilogramy to nie tłuszcz, to czysta masa mięśniowa. Wszedłem na nowy poziom fizyczności, a to nie koniec. Wciąż jest miejsce na rozwój w wielu aspektach, wykorzystałem dotychczas zaledwie około 60 procent potencjału - powiedział Hrgović.
- W oczach rywala zobaczyłem strach. Ludzie mówią różne rzeczy, ale zupełnie czymś innym jest spojrzenie w oczy ''El Animala''. Kiedy widzą mnie na żywo, zmieniają zdanie (...) Teraz zależy mi na częstych walkach, jeżeli dziś wygram, za miesiąc walczę w USA z Rydellem Bookerem, a potem czeka mnie jeszcze jedna walka przed końcem roku. Taki jest plan - dodał Chorwat.
- Flip uderza mocniej niż kiedykolwiek. Nabrał masy mięśniowej i dojrzał. W jego wieku zawodnicy wagi ciężkiej zyskują kilogramy i mogą zyskać dodatkową siłę. A on nie stracił przy tym szybkości - podsumował temat drugi trener Hrgovicia, Yousef Hasan, który odegra dziś główną rolę w narożniku brązowego medalisty olimpijskiego z Rio. Główny trener Hrgovicia, Pedro Diaz, pozostał w USA z uwagi na pandemię koronawirusa.
A ja bym powiedział że wygląda na ulanego więc chyba nie aż tak dobrze się przygotował, nie żeby musiał specjalnie się mordować dla takich zawodników jak Pala czy ten Gruzin.