JOSHUA POMINIE USYKA I ODDA PAS WBO, ŻEBY OD RAZU BIĆ SIĘ Z FURYM?
Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) namawia od jakiegoś czasu Anthony'ego Joshuę (23-1, 21 KO), by ten w razie potrzeby zawakował pas WBO, ominął Aleksandra Usyka (17-0, 13 KO) i spotkał się właśnie z nim w potyczce o sławę i olbrzymie pieniądze.
Obaj do końca roku muszą odbębnić obowiązkowe obrony. Fury - mistrz WBC, prawdopodobnie 19 grudnia spotka się po raz trzeci z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). Z kolei AJ - champion IBF/WBA/WBO, 12 grudnia ma skrzyżować rękawice z narzucanym przez IBF Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO). Jeśli wygra, teoretycznie kolejny w kolejce powinien być Aleksander Usyk, o ile ten oczywiście 31 października pokona Derecka Chisorę (32-9, 23 KO).
- Moim zdaniem Usyk pokonałby Joshuę, wierzę jednak, że do takiego pojedynku nie dojdzie. Bo po co Joshua ma mierzyć się z kimś, z kim może przegrać, skoro za starcie ze mną dostanie dziesięć razy więcej pieniędzy? Zapomnijmy o pasach, możemy je zawakować i walczmy między sobą, zamiast z rywalami, których prawie nikt nie zna. To walka między nami jest przecież największą do zrobienia w boksie - mówił Fury kilka dni temu. - Cała ta narracja o unifikacji to jedno wielkie gówno. Przecież ja już wygrałem wszystkie możliwe pasy!
Wydawało się, że ta niewinna zaczepka "Króla Cyganów", z których przecież słynie, przejdzie bez echa, tymczasem z obozu AJ-a wypływają podobne komunikaty.
- Jeśli zostaniemy do tego zmuszeni, to oddamy pas WBO. Celem Anthony'ego jest zunifikowanie wszystkich czterech tytułów, ale po Pulewie chce spotkać się od razu z Tysonem Furym. Jeśli więc zostaniemy do tego zmuszeni, oddamy pas WBO, a potem postaramy się go odzyskać - mówi Eddie Hearn, promotor Joshuy, który współpracuje również z Usykiem. Szef grupy Matchroom ma też nietypowy pomysł.
- Mógłbym obiecać Usykowi, że wyjdziemy do walki z Furym ze swoimi pasami, a dzień po pojedynku oddamy pas WBO. Wtedy byłoby to starcie o miano bezdyskusyjnego mistrza wagi ciężkiej. Owszem, Fury miał już w karierze wszystkie te pasy, ale nigdy w tym samym czasie, nie był więc bezdyskusyjnym championem. Jeśli z jakiegokolwiek powodu Fury nie będzie mógł walczyć, bo na przykład straci pas z Wilderem, albo nabawi się bardzo poważnej kontuzji, wówczas AJ wyjdzie po Pulewie do Usyka, w innym razie będzie mu zależało wyłącznie na starciu z Furym. Bo nawet jeśli oddamy na jakiś czas tytuł WBO, to i tak nie osłabi to rangi walki Joshua vs Fury - dodał brytyjski promotor.
Gdyby zamiast od razu umawiać się na 2 walki z góry zawalczyliby raz i przystąpili do obowiązków zapewne problemów by nie było. Usyk dostałby z 5 milionów odstępnego i gwarancję walki w następnej kolejności. I by była gitara. Na 95% by taki układ przyjęli.
A tak nie wiem czy pieniądze zachęcą Ukraińca bo on młodszy się nie robi a dwumecz Fury vs Joshua może zablokować sytuację nawet na ponad rok. A przecież są i kontuzje i inne możliwości. Komuś po pierwszej walce odbije, będą jakieś niedomówienia i całość się rozciągnie na 1,5 roku gdzie w tym czasie można by 4 walki stoczyć.
Będziesz naciskał, to proszę bardzo bij się o wakat z kimś innym za 3-4 mln albo poczekaj (za co dostaniesz 1-2mln) i zawalcz z nami później za naście mln.
To samo myślałem o rewanżu Furego z Władem. Nie przystąpi bo czuje, że druga walka mogłaby pójść w drugą stronę ze zmotywowanym Władkiem. Czas pokazał, że się nie pomyliłem