BRONER POTWIERDZA: W STYCZNIU SKOPIĘ DUPĘ REDKACZA
Adrien Broner (33-4-1, 24 KO) potwierdził rewelacje Stephena Espinozy, szefa stacji Showtime, o swoim styczniowym powrocie. Zdradził zresztą dużo więcej, z nazwiskiem rywala włącznie.
- Mógłbym wciąż zejść do wagi lekkiej, ale najlepszym dla mnie limitem jest 63,5 kilograma i właśnie w kategorii junior półśredniej zamierzam startować - mówi były mistrz czterech różnych dywizji. Jego najbliższym przeciwnikiem ma być Iwan Redkacz (23-5-1, 18 KO), kontrowersyjny Ukrainiec, który na początku roku przegrał z Dannym Garcią. W trakcie walki go ugryzł, za co spotkały go przykre konsekwencje. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Zdaniem Bronera, właśnie on będzie jego styczniowym przeciwnikiem.
- To będzie dobra walka, jeśli tylko pieniądze będę się zgadzały. Rozk...ę go, on będzie błagał, żebym przestał go już bić. Zamierzam go znokautować, ostro skopię mu dupę - mówi "The Problem", którego nazwisko pada również w kontekście ewentualnego starcia z Devinem Haneyem (24-0, 15 KO), championem WBC wagi lekkiej.
- Ja nie potrzebuję Haneya, to on potrzebuje mnie. Tym bardziej, że nawet gdy go znokautuję i tak nic na tym nie zyskam. Ludzie powiedzą, że jestem większy i silniejszy, więc to musiało się tak skończyć. Tylko on mógłby zyskać na takim pojedynku - dodał Broner.