TRENER RUIZA: POWRÓT W GRUDNIU, ON MOŻE OSIĄGNĄĆ JESZCZE WIĘCEJ
Andy Ruiz Jr (33-2, 22 KO) osiągnął dużo więcej niż większość mu wróżyła, ale nowy trener - Eddy Reynoso, jest przekonany, że to dopiero początek. O ile będzie ciężko pracował.
"Niszczyciel" demolując na początku czerwca zeszłego roku Anthony'ego Joshuę sięgnął po trzy pasy wagi ciężkiej. Do rewanżu wyszedł jednak z ogromną nadwagą i łatwo je oddał, przegrywając do wiwatu na punkty. Po wszystkim przeprosił trenera Manny'ego Roblesa, obiecał poprawę i... po powrocie do domu przestał się do niego odzywać. A potem poinformował, w dodatku przez ojca, że już nie współpracują.
Zaczęto szukać nowego narożnika. Sporo mówiło się o możliwej współpracy z Teddym Atlasem, jednak chyba przestraszono się tego charyzmatycznego i bardzo wymagającego szkoleniowca. Ostatecznie Meksykanin związał się z rodziną Reynoso, która prowadzi przez cała karierę znakomitego Saula Alvareza.
Na początku września gruchnęła informacja, że Ruiz Jr powróci do akcji 7 listopada, a jego przeciwnikiem będzie trzykrotny pretendent do mistrzostwa świata królewskiej kategorii, twardy Chris Arreola (38-6-1, 33 KO). Do dziś jednak nie potwierdzono oficjalnie tej zapowiedzi. Zresztą jego nowy trener wspomina coś o grudniowym terminie.
- W zeszłym tygodniu rozmawiałem z ojcem Andy'ego oraz jego prawnikami, żeby poznać plany na przyszłość. On ma wyznaczoną datę na grudzień. Liczę na dobre przygotowania i współpracę, tak by połączyć to, czego on ode mnie oczekuje, z tym, co ja chcę od niego. Zobaczymy jak nam to wyjdzie. Moim zdaniem Andy może boksować jeszcze lepiej. Najpierw sprawdźmy, ile potrafi dać z siebie na sali treningowej, ale moim zdaniem może osiągnąć dużo więcej niż dotychczas - przekonuje Reynoso.