ZMIANA RYWALA HRGOVICIA, PALĘ MA ZASTĄPIĆ GRECKI GRUZIN
Chorwacka nadzieja wagi ciężkiej, brązowy medalista olimpijski Filip Hrgović (10-0, 8 KO) miał w najbliższą sobotę skrzyżować rękawice z Czechem Ondrejem Palą (33-5, 23 KO) w duńskim Struer, ale według chorwackich mediów Pala wycofał się z walki, a jego miejsce zajął pochodzący z Gruzji, reprezentujący Grecję Alexandre Kartozia (8-1-1, 7 KO).
Jeżeli Hrgović pokona Kartozię, pod koniec października lub na początku listopada ma zmierzyć się w USA z weteranem Rydellem Bookerem (26-3, 13 KO), który swojej ostatniej dotychczas walce, w listopadzie zeszłego roku przegrał na punkty z Kubratem Pulewem. Zwycięstwo nad Amerykaninem może zapewnić Hrgoviciowi miejsce na grudniowej gali w Wielkiej Brytanii, której główną atrakcję będzie walka mistrzowska, czyli pojedynek Pulewa z Anthonym Joshuą.
A kim jest wspomniany Alexandre Kartozia? To bokser delikatnie mówiąc bardzo przeciętny, dość powiedzieć, że przegrał w 2018 roku przed czasem z Holendrem Ricardo Snijdersem, który niedawno został zdeklasowany i rozbity w drugiej rundzie przez Daniela Dubois. Walka ze Snijdersem była jedynym w miarę poważnym wyzwaniem w zawodowej karierze Kartozii. Warto również dodać, że ''Grek'' walczył z powszechnie krytykowanymi, tegorocznymi rywalami Łukasza Różańskiego. Z Turkiem Ozkanem Celtinkayą przegrał w 2013 roku na turnieju Bigger's Better 23, a Łotysza Eriksa Kalasnikovsa pokonał przed czasem w 2015 roku.
Przy tym korniszonie dla Hrgovicia, rywale Dibuły i Ajgby wyglądaja na naprawdę mocnych.
To już Babić ma o wiele lepszego przeciwnika, tym bardziej jak na etap jego kariery. Ciekawe czy Chorwaccy kibice też będą tak cisnąć po Hrgovicu jak u nas po Różańskim.