JOHNNY NELSON KRYTYCZNIE O ZMIANIE TRENERA DILLIANA WHYTE'A
Przed sierpniową, przegraną przez nokaut walką z Aleksandrem Powietkinem (36-2-1, 25 KO), Dillian Whyte (27-2, 18 KO) rozstał się z trenerem Markiem Tibbsem, którego zastąpił Xavier Miller. Teraz dość krytycznie na temat tej zmiany wypowiedział się Johnny Nelson, były mistrz świata wagi cruiser, obecnie ekspert telewizyjny.
JEŚLI WHYTE WYGRA REWANŻ, ZNÓW BĘDZIE PRETENDENTEM FURY'EGO >>>
- Z tego, co wiem, Mark Tibbs prowadzi swój gym i zajmuje się rodziną. Więc trzy miesiące z dala od kraju, w Portugalii, na obozie z Dillianem były zbyt dużym obciążeniem. Oczywiście, trzeba wiele oddać dla boksu, ale Mark mógł sobie powiedzieć: nie mogę poświęcić aż tyle czasu. Tak to widzę - powiedział Nelson.
- Czy Tibbs w narożniku zrobiłby różnicę? Tak. Właśnie dlatego sprowadzono na pojedynek z Powietkinem dodatkowego doradcę, Dave'a Coldwella. Xavier Miller nie czuł się wystarczająco pewnie, żeby prowadzić Dilliana w tak dużej walce. On jest gotowy na starcie z każdym, ale potrzebuje strategicznych wskazówek z narożnika - dodał człowiek, który za czasów swojej kariery bokserskiej nosił przydomek ''Artysta Estradowy''.
Przypomnijmy, że do rewanżu Whyte'a z Powietkinem dojdzie 21 listopada. Brytyjczyk jest już ponownie w treningu i wchodzi na coraz wyższe obroty, zapowiadając powrót do gry o najwyższą stawkę w wadze ciężkiej.