TOMASZ ADAMEK WRÓCI W PRZYSZŁYM ROKU NA POŻEGNALNĄ WALKĘ
W przyszłym roku Tomasz Adamek (53-6. 31 KO) ma wrócić na ostatnią, pożegnalną walkę. Polak był mistrzem świata wagi półciężkiej, junior ciężkiej, a w ciężkiej dobił się do walki o pas WBC, przegrywając ze sławnym Witalijem Kliczką.
- To ma być tylko i wyłącznie pożegnanie, występ dla show. I na takie coś ja się piszę. Bo jeśli Tomek Adamek liczy, że będzie się z kimś bił, to dla mnie jest to nierealne. I jeszcze jedno: pieniądze, które zarobi, musi przeznaczyć na jakiś cel charytatywny. A jeśli on będzie chciał zrobić na tym jakiś biznes, to w sekundzie wypiszę się z tego przedsięwzięcia - mówi w rozmowie z Interią Ziggy Rozalski, wieloletni doradca "Górala", a wcześniej również Andrzeja Gołoty.
Pożegnalny występ Adamka miałby się odbyć na przełomie maja, czerwca i lipca. Na ten moment trwają wstępne rozmowy z przedstawicielami Polsatu.
Obchodzący wkrótce 44. urodziny Adamek po trzech zwycięstwach doczekał się ostatniej poważnej szansy i dużej walki. Dwa lata temu przegrał jednak już w drugiej rundzie po ciosach cięższego o 41 kilogramów Jarrella Millera. Dziś wspomniany Miller to recydywa jeśli chodzi o doping. Można śmiało zakładać, że przy okazji walki z Tomkiem również nielegalnie się wspomagał, ale to już historia...
Pięściarz z Gilowic był mistrzem świata federacji WBC wagi półciężkiej w latach 2005-07 oraz championem IBF kategorii junior ciężkiej w latach 2008-09. Potem w debiucie w wadze ciężkiej pokonał przez TKO w piątym starciu dawnego kolegę i inną legendę polskiego boksu, Andrzeja Gołotę.
Jak dudki będą się zgadzały i bozia da to jeszcze będzie mistrzem.
Jest cos co będę powtarzał do końca moich dni będąc kibicem boksu...
HW to była czysta porażka i oszustwo kibiców. Adamek który w ogóle nie nadawał się do tej wagi jakoś wmówił kibicom że zdobędzie MŚ a ci płacili za niego PPV. Nawet po sromotnej porażce z Vitem wciąż z Bogiem na ustach wmawiał że stać go na zdobycie pasa a kibice dalej płacili.
Rekord w HW 15-5 (4KO) zrobiony na past primach i cruiserach, gdzie wygrane z Estradą, Cunnem, Aguilerą czy Chambersem były mocno dyskusyjne. Wygrane nad McBridem, Madallone czy Grantem zapewniły mu walkę z Kliczko tylko dlatego że można było na niej zarobić w PL.
Choć dziś nie jest to tajemnicą to z perspektywy czasu można śmiało zauważyć co było w zamyśle pójścia Adamka do HW.
Mimo tego że Adamek jest ikoną polskiego boksu to mnie osobiści nie interesuje jego powrót na walkę pożegnalną bo nigdy nie byłem jego zagorzałym kibicem a nawet czuje do niego niechęć.
Świetnie skwitował go Najman. Adamek to wielki sportowiec, ale mały człowieczek...
Tu się jednak mylisz, bo pokonał jedno mocne nazwisko i to po świetnym pojedynku, a takim w tamtym okresie był Chris Arreola, który, gdyby nie bracia Kliczko, to może i nawet byłby Mistrzem, oczywiście abstrahuje od poziomu ówczesnej wagi ciężkiej, gdzie poza braćmi panowała istna posucha.Adamek jak na małego ciężkiego bez odpowiednich atutów i tak dużo osiągnął w tej wadze, a do starcia z Witalim prezentował się dobrze, niestety starszy z braci zabrał mu nie tylko sporo zdrowia ale i duszę.
znacie inny taki skundlony naród?
@up a co do skundlonego narodu to niestety nie znam twego. Zapomniałes jeszcze dodac cos o katolikach itd, w sumie pasowałoby pod tym tematem xd
Skoro śledziłeś karierę Adamka od HW, to rzeczywiście możesz mieć takie wrażenie. Jest ono jednak błędne i nieadekwatne do całej wcześniejszej kariery.
1. Ziggy jest totalnie sfrustrowany i ciągle wściekły na Adamka za zerwanie współpracy i rozpoczęcie jej z Borkiem.
2. Ziggy ma nierówno pod sufitem i nie jest to moje pierwsze tego rodzaju wrażenie. Odniosłem je już wcześniej, gdy opowiadał o 2 drogich sportowych samochodach, które nie są mu do niczego potrzebne, ale które trzyma, żeby ludzie (inni Polacy mieszkający w USA) mu zazdrościli.
Po pierwsze komu i po co jest potrzebna walka pożegnalna i dlaczego musi to być jakaś denna pokazówka? To plaga dzisiejszego boksu i dużych nazwisk emerytów chcących co nieco jeszcze przytulić- pokazówki. Czy Adamka nie byłoby stać nawet dziś na stoczenie 4-6 rund z kimś pokroju Vinni Maddalone czy Cosmora? Facet zaliczył by niezłą wygraną i spokojnie podziękowawszy odszedłby na emeryturę.
A komu jest potrzebne obserwowanie za kasę Adamka udającego sparing z jakimś przypadkowym gościem to nie mam pojęcia.
Po drugie co ten Żyggi jak to swojego czasu go tu określano kombinuje i chce osiągnąć. Po co do diabła miesza się w to bagno? Źle mu? Czuje żal? To niech pomyśli co czuł Gołota jak go "zdradzał" dla Adamka. Facet ma kasę itd więc po co próbuje na siłę jeszcze przypiąć się do całej sytuacji. Ja dawno zapomniałem że jest taki gość. Co czuje żal że Góral jest niewdzięczny czy coś? A to od dziś wiadomo że Adamek jest łasym na dolary krętaczem który idzie tam gdzie więcej można zarobić?
Zorientował się po tylu latach?
IMO walka pożegnalna "pokazowa" to dno, 10 metrów mułu i wodorosty...
Chce bez wysiłku się pożegnać to niech wyjdzie w garniaku na ring na jakiejś gali i powie parę słów (chociaż komu to teraz potrzebne?)
Chce walczyć? To niech zrobi to na serio.
Chce zarabiać z boksu? Niech się ogarnie facet i doceni to ile już z tego trudnego sportu wyciągnął. Nic więcej mu nie trzeba.
Też tak myślę jak walka pożegnalna to na jakiejś gali z jakimś rywalem w podobnym wieku i na serio inaczej te pożegnanie na daną chwilę jest bez sensu za dużo czasu już minęło. Adamek kończy Mike Tayson wraca w formie, dawajcie Shannona Briggsa to byłoby coś pięknego !!!
no i racja taka walka z Briggsem to fajne pożegnanie z ringiem ale szkopuł w tym, że jak by poszło mu z nim za dobrze (co jest prawdopodobne) to by znowu chciał wrócić.
Śledziłem znacznie znacznie wcześniej, ale skoro tak mało wiem, to z checią usłyszę kiedy Adamek był wojownikiem (oczywiście pomijając walki o których wspomniałem). Zawsze to dobra okazja by się dokształcić i obejrzeć fajny pojedynek :)
Może mamy polskiego Gattiego a ja nic o tym nie wiem.