ŻONA FURY'EGO, PARIS FURY O SWOIM ZWIĄZKU Z TYSONEM
Mówi się, że za każdym sukcesem mężczyzny stoi kobieta i nie inaczej jest w przypadku mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) i jego żony Paris, która opowiedziała o swoim związku z charyzmatycznym olbrzymem w popularnym brytyjskim programie Loose Women.
'SUGAR' HILL JUŻ TRENUJE Z FURYM - DAWTAJEW SPARINGPARTNEREM? >>>
- Poznałam Tysona na cygańskim weselu. Poznała nas ze sobą nasza ciotka, ale miałam wtedy piętnaście lat, a Tyson wyglądał na ponad trzydzieści, więc szybko uciekłam. Miał długą brodę i był bardzo wysoki, nie miałam pojęcia, że jest tylko o rok starszy ode mnie. Drugi raz spotkaliśmy się na przyjęciu urodzinowym z okazji moich szesnastych urodzin. Zaczęliśmy rozmawiać i okazało się, że jest pierwszym chłopakiem, który mi się podoba. Tyson tego samego dnia powiedział swojej mamie, że właśnie poznał dziewczynę, która będzie jego żoną. Potem spędzaliśmy każdą wolną chwilę na wspólnych wypadach. Wielu ludzi myślało, że Tyson jest moim ojcem, tak dorośle wyglądał. Mówił mi, że będzie mistrzem świata i że weźmiemy ślub. Był zawsze lekko wycofany i nieśmiały, starałam się go zachęcać, żeby to przełamał i stworzyłam potwora, którego dzisiaj widzicie (śmiech) - powiedziała Paris.
- W społeczności travellerów dziewczyna nie sypia z chłopakiem przed ślubem. Chcę, żeby nasze dzieci w pewien sposób szanowały tradycję, ale nie zamierzam ingerować w ich wybory ani niczego narzucać. Świat idzie do przodu. Jeśli chodzi o wykształcenie, to również zależy mi uszanowaniu tradycji i na tym, żeby dzieci pozostały jej wierne. Popieramy domowy model kształcenia, ale jeżeli dzieci chcą się w przyszłości rozwijać w publicznym systemie, to droga wolna. Ja poszłam do publicznej szkoły w wieku 15 lat, miałam ambicję - dodała Pani Fury.
- Kiedy Tyson się załamał i pochłonęła go depresja, byliśmy na krawędzi upadku. Nie miałam przez lata pojęcia o zdrowiu psychicznym, choć wiedziałam, że Tyson ma skoki nastrojów. Dopiero teraz widzę, jak wielkim problemem jest zdrowie psychiczne. Tyson miewał samobójcze myśli i czuł się tak źle, że stanęliśmy u wrót otchłani. Trwałam jednak przy nim i rozumiałam coraz więcej. Depresja to choroba, która pochłania nie tylko chorego, ale także jego rodzinę. Zdołaliśmy się wydobyć z tego strasznego okresu, a teraz Tyson jest na fali. Nie wydaje mi się, żeby szybko przeszedł na emeryturę. Czeka go trzecia walka z Deontayem Wilderem, a potem pojedynek z Anthonym Joshuą - podsumowała temat żona ''Króla Cyganów'', którego trzecie starcie ze wspomnianym, zdetronizowanym w lutym przez Fury'ego Amerykaninem zobaczymy prawdopodobnie w grudniu.
Kto żył lub mieszkał w UK na pewno słyszał o "Pykies" i ich wrodzonej niechęci do uczciwej pracy(czyt. tradycji). Większość z nich to analfabeci. Na szczęście Tyson zarobi tyle w ringu że jego dzieci będą mogły się kształcić i żyć w normalnym społeczeństwie. Nie którzy mogą nazywać to matrixem w którym wiekszość szczurów całe życie goni za marchewką na kiju, ale to właśnie u cyganów jest dobre że każdy może wybrać sobie alternatywną przyszłość. Iść do szkoły, kształcić się, pracować lub założyć legalny biznes, tym samym dać coś od siebie społeczeństwu, lub żyć na granicy prawa, nie płacić podatków nie umiejąc się nawet podpisać.
Z wymieninionych przez Ciebie bokserow to osiągnięcia, które moga wzbudzić podziw póki co na koncie maja tylko TF i BJS. Pozostali to sredniaki.
Co do samych cyganów i ich "tradycji" to powinni mieć do tego pełne prawo pod warunkiem, że nie łamią prawa w kraju swojego zamieszkania (koczowania). Jeżeli ich wartości są sprzeczne np. z prawem karnym czy cywilnym to powinni ponosic konsekwencje swoich czynów jak wszyscy inny. Ja ubolewam nad tym, że każdy obywatel nie ma prawa np. do rezygnacji z publicznej edukacji itp. i nie chodzi o to czy jest dobra czy zla tylko o to, że jest przymusowa. A co do analfabetów - to ich wybór, zreszta patrząć na zdecydowaną większość społeczeństwa umiejętnośc pisania i czytania (zwlaszcza ze zrozumieniem) jest marnie wykorzystywana.
Żona Furego wydaje się rozsądną kobietą, ciekawe jak wytrzymuje tyle lat z takim odpałem :D a może Fury wcale nie jest tym na kogo zostal wykreowany/sam sie wykreowal.
W UK trenowałem boks i do klubu przychodziło dwóch cyganów, jeden był zwykłym gburem a drugi bardzo poukładany z szacunkiem do wszystkich i wszystkiego, bardzo pomocny w treningu i świetny pięściarz, widać że inaczej wychowany.
Poniżej zamieszczam film z jego ostatniej walki jeśli ktoś zainteresowany.
Matt King w czerwonym narożniku.
https://www.youtube.com/watch?v=kRVWk4uEU7Y