SPENCE JR I CRAWFORD: ROZMOWY KOLEGÓW O WIELKIEJ WALCE
Walka mistrza świata WBO wagi półśredniej Terence'a Crawforda (36-0, 27 KO) z mistrzem IBF i WBC Errolem Spence'em Juniorem (26-0, 21 KO) to starcie, które może wyłonić lidera amerykańskiego boksu, a może nawet numer jeden boksu światowego. I panowie rozmawiają już o tym pojedynku przez telefon.
O KROK OD WALKI BROOK vs CRAWFORD 14 LISTOPADA >>>
- Rozmawiamy o tym, jak doprowadzimy do tej walki. Odbijamy piłeczkę. Jestem sam sobie panem, ale nie kontroluję wszystkiego. To boks i obaj chcemy dostać konkretne pieniądze. Nie gadamy cały czas, ale zdarza nam się gadać o naszej walce. Jesteśmy po prostu rywalami. On mówi, że skopie mi tyłek i tak dalej, a ja mówię, że zrobię mu to samo. Obaj chcemy tego pojedynku - powiedział Spence Jr, który w październiku zeszłego roku miał bardzo poważny wypadek samochodowy, ale wyszedł z niego bez większego szwanku (przynajmniej taka jest oficjalna wersja) i już w grudniu wznowił treningi, a 21 listopada czeka go starcie z byłym czempionem dwóch kategorii, Dannym Garcią.
- Crawford jest spoko typem. Nasza gadka przypomina przechwałki zawodników przez meczem koszykówki. Trochę luźnej, śmieciowej gadki. Naturalna bokserska rozmowa. On nie jest moim przyjacielem, ale jest między nami szacunek - dodał ''The Truth''.
- Myślę, że do tej walki na pewno dojdzie. Nie wiem, kiedy, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku (...) Nie chcę opuszczać wagi półśredniej bez pojedynku z Crawfordem na koncie. Nie chcę, żeby ludzie mówili potem o braku tego starcia w kontekście mojego dziedzictwa. Poza tym to właśnie w tej konfrontacji są największe pieniądze do zgarnięcia - podsumował temat Amerykanin.