KHAN: CRAWFORD JEST ŚWIETNY, MÓGŁBY POKONAĆ MAYWEATHERA I PACQUIAO
Amir Khan (34-5, 21 KO) na własnej skórze przekonał się o klasie sportowej Terence'a Crawforda (36-0, 27 KO) i dziś przekonuje, że jego pogromca mógłby sobie poradzić z samym Floydem Mayweatherem Juniorem.
Anglik raczej nie zwykł chwalić swoich przeciwników, ale dla "Buda" robi wyjątek. Przegrał z nim siedemnaście miesięcy temu przez TKO w szóstej rundzie.
- Dopiero po drugiej rundzie zacząłem łapać swój rytm, muszę jednak powiedzieć, że to był najlepszy zawodnik, z jakim dotąd się mierzyłem. Jeśli przeanalizujemy moje wcześniejsze porażki, to byłem łapany jednym mocnym uderzeniem, a do czasu nokautu prowadziłem walkę. W potyczce z Crawfordem kluczową rolę odegrał "tajming". On okazał się znakomitym technikiem z kapitalnym "tajmingiem". Wniósł też do ringu bardzo dobry plan taktyczny. Muszę oddać Crawfordowi, że jest świetnym zawodnikiem i jeśli chodzi o wagę półśrednią, to mógłby śmiało pokonać takich pięściarzy jak Manny Pacquiao, Errol Spence czy nawet Floyd Mayweather Jr. Tylko Mayweather mógłby się z nim równać od strony technicznej, ale według mnie i tak wygrałby Crawford - stwierdził Khan.
Przypomnijmy, że do walki z Crawfordem przymierzany jest teraz Kell Brook (39-2, 27 KO). Ten pojedynek miałby odbyć się 14 listopada.
Crawford już się starzeję i raczej mało kto będzie o nim pamiętał. Jakby mu zależało i rzeczywiście byłby taki dobry to postarałby się o duże walki ale widocznie mu nie zależy.
a może różnica jest taka jak między Kubicą a Hamiltonem? Talent ten sam a może nawet większy, ale start gorszy, szczęście inne- nie ci ludzie, przez to nie te wpływy a co za tym idzie prowadzenie kariery etc. Nie wszystko zależy od zawodników, nawet divą boksu coś się nie układa i pozywają DAZN czy swojego promotora.
Święte słowa i porównanie bardzo na miejscu.Widać, że jako jeden z nielicznych rozumiesz sporty motorowe.