ERROL SPENCE JR: PO WYPADKU MAM JUŻ INNĄ PERSPEKTYWĘ
Errol Spence Jr (26-0, 21 KO) jest wymieniany jednym tchem z najlepszymi obecnie pięściarzami świata bez podziału na kategorie. Ale fatalny wypadek samochodowy z zeszłego roku omal nie zakończył jego kariery. Dziwne w sumie, że skończyło się tylko na takich obrażeniach. Dziś zunifikowany mistrz IBF/WBC wagi półśredniej patrzy na życie i karierę z już innej perspektywy.
Mija właśnie rok od ostatniej walki Spence'a. Ale wróci bez zbędnych potyczek na tak zwane przetarcie i 21 listopada skrzyżuje rękawice z groźnym Dannym Garcią (36-2, 21 KO), byłym mistrzem świata dwóch kategorii.
- Minęły trzy miesiące od wypadku, gdy po raz pierwszy wyszedłem biegać. Wciąż jednak bardzo bolały mnie biodra. Przybierałem na masie aż doszedłem do 87 kilogramów. Bardzo ciężko było mi potem wrócić do wysokiej formy fizycznej. Ten wypadek sprawił, że nieco inaczej patrzę na świat. Będąc młodym, masz fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Wydaje ci się, że jesteś niezwyciężony i niezniszczalny. Nie miałem nawet ubezpieczenia na życie. Kiedy nagle stykasz się w jakiś sposób ze śmiercią, w końcu zdajesz sobie sprawę, że gdybym tego nie przeżył, zostawiłbym wiele osób na lodzie, łącznie z moimi dziećmi. To zmieniło moją perspektywę i spojrzenie na świat. Dziś już nic nie biorę za pewnik - przyznaje Spence Jr.
Pojedynek o dwa pasy wagi średniej zostanie pokazany amerykańskim kibicom w przekazie PPV.