CHAVEZ JR: CANELO JEST PRZEREKLAMOWANY, SĄ OD NIEGO LEPSI
Julio Cesar Chavez Jr (51-4-1, 33 KO) dostał trzy lata temu lanie od Saula Alvareza (53-1-2, 36 KO). Przetrwał co prawda do ostatniego gongu, zbierał jednak cięgi przez pełne dwanaście rund. Mimo wszystko nie potrafi wciąż uznać wyższości swojego rodaka, nazywając go mocno przereklamowanym.
- Owszem, Canelo to dobry bokser, ale strasznie przereklamowany. On jest dobry i nic więcej. Często robi sobie przewagę nad rywalami wagą. W mojej ocenie z Gołowkinem przegrał i zremisował, choć sędziowie naciągnęli mu remis i wygraną. Potyczka z Cotto też wahała się koło remisu. Mnie z kolei wyrolowali z wagą. Zgodziłem się na umowny limit 164 funtów, w którym nie boksowałem od lat, ale to nie wszystko. Zostałem zważony dopiero o dziewiątej wieczorem, a nie mogłem jeszcze jeść do trzynastej w dniu walki. Nie widziałem czegoś takiego nigdy wcześniej ani potem. Bardzo chciałbym rewanżu, tylko w normalnym limicie i na normalnych zasadach. Wiem o tym, że gdybym był na sto procent, nasza walka wyglądałaby inaczej - przekonuje Chavez Jr.
- Najlepszymi bokserami bez podziału na kategorie są Wasyl Łomaczenko, Terence Crawford i Errol Spence. Każdy z nich powinien być wyżej notowany niż Canelo - dodał były mistrz świata wagi średniej, który prawdopodobnie 25 września spotka się z Mario Cazaresem (11-0, 5 KO). W pewnym momencie pojedynek zawisł na włosku, gdyż Cazares chciał górnej granicy 78 kilogramów. Wygląda jednak na to, że potyczka odbędzie się w normalnym limicie wagi półciężkiej, czyli 79,4 kilograma.
MLJ
Niestety bez ciągnięcia za uszy tak różowo by Saul Alvarez nie miał. Choćby dwumecz z GGG. Facet przegrał wg mnie obie walki i jak niby przejść nad czymś takim do porządku dziennego i reklamować chłopa jako najlepszego średniego który pnie się wyżej itd?
Za dużo by na tym stracił Alvarez o pieniądzach nie wspominajac bo nikt by nie płacił tyle facetowi z 3 porażkami (Lara, 2 x GGG).
Tak samo doping- gdyby go zawiesili na długi i nie dali się "przekonać" to facet by miał strasznie pod górkę.
Alvarez owszem jest świetnym pieściarzem ale nie na aż takim poziomie na który go na siłę wepchali... Ale kto ma to rozumieć zrozumie a przeciętny kibic nie zastanawia się nad tym na tyle by pamiętać o wałkach na stałe. Ogląda bo ogląda a nawet nie wie kto ma jakie pasy i kto w jakiej wadze walczy dopóki razem w ringu nie zobaczy.
Mimo tego wszystkiego Chavez i tak nie wygrałby z Rudym w żadnej wadze.