LOPEZ: BYĆ MOŻE ZOSTANĘ JESZCZE W LEKKIEJ PO POBICIU ŁOMACZENKI
Teofimo Lopez (15-0, 12 KO) ponaglał jeszcze niedawno Wasyla Łomaczenkę (14-1, 10 KO) do walki, sugerując, że jeśli pojedynek nie odbędzie się w najbliższym czasie, on szybko pójdzie w górę. Teraz jednak zmienił zdanie.
Pojedynek na szczycie wagi lekkiej ma odbyć się 17 października, a lepszy z tej dwójki zostanie ogłoszony bezdyskusyjnym mistrzem limitu 61,2 kilograma. Ukrainiec już jest w Ameryce i trenuje na miejscu.
- Muszę tylko dopilnować, żeby ta mała Diva się nie ukryła za zasłoną kwarantanny. On jest już w Los Angeles, dobrze o tym wiem. Po tym jak już się z nim rozprawię, być może pozostanę jeszcze w wadze lekkiej. Są tu przecież tacy zawodnicy jak Shakur Stevenson, Devin Haney, Ryan Garcia czy Gervonta Davis, lista jest więc długa. Kibice chętnie zobaczyliby mnie z każdym z nich. Fajnie być i funkcjonować w tej erze boksu - mówi bombardier z Brooklynu.
TEOFIMO LOPEZ: BĘDĘ W RINGU NAZYWAŁ ŁOMACZENKĘ PIE...Ą DZ...Ą >>>
Łomaczenko wniesie do ringu pasy WBC/WBA/WBO, natomiast Lopez tytuł IBF.
Ale suchar") i zostanie na pewno, o ile Wasyl połakomi się na kolejna kategorie wagową, co nie jest wykluczone, niemniej nie wskazane.