REŻIMOWA GALA W GROZNYM: ZWYCIĘSTWA IDIGOWA I PUPILKA KADYROWA
Piątkowa gala w Groznym była organizowana przez Akhmat Promotions, grupę wspieraną przez notorycznie łamiącego prawa człowieka prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa, którego czterej synowie wystąpili w walkach amatorskich przed zawodową częścią gali. W walce wieczoru wystąpił Aslambek Idigow (19-0, 7 KO).
Notowany na szóstym miejscu rankingu WBO wagi super średniej Rosjanin pokazał się z dobrej strony i w przekonującym stylu pokonał zaprawionego w bojach weterana Stanisława Kasztanowa (36-6, 21 KO). Idigow był lepszy niemal w każdym elemencie, co widać było na kartach sędziowskich (97-93 i dwa razy 98-92 - wszyscy dla Idigowa).
Bezpośrednio przed Idigowem do ringu weszli zawodnicy wagi ciężkiej: Abdul Kerim-Edilow (3-0, 3 KO) i Denis Bachtow (39-17, 26 KO). Ten pierwszy znany jest głównie jako zawodnik MMA (ma na koncie m.in. występ w UFC) i ochroniarz dzieci Kadyrowa, a także ich trener. Kerima-Edilowa uważa się często - jak najbardziej słusznie - za narzędzie propagandy brutalnego reżimu, ale jako zawodnik prezentuje wysoki poziom. W walce z bardzo doświadczonym i naprawdę groźnym swego czasu Bachtowem poradził sobie dość gładko, odprawiając 40-letniego ''Dartha Vadera'' w trzeciej rundzie.
Kadyrow przynajmniej dba o boks i inne sporty walki. W 1,5 milionowej Czeczenii mają lepszych bokserów (w tym Beterbijewa, który na ostatniej gali zasiadał na honorowym miejscu obok Kadyrowa), niż w 38-milionowej Polsce. Do tego dochodzą światowej klasy zawodnicy MMA, zapaśnicy, sambiści itd.
Tak świetnie dba, że później ci zawodnicy uciekają do Polski.