AJAGBA: MAM WRODZONĄ SIŁĘ, ALE TO UMIEJĘTNOŚCIAMI POKONAM JOSHUĘ
Efe Ajagba (13-0, 11 KO) podpisał kilka tygodni temu kontrakt ze stajnią Top Rank i wymienił swój narożnik - Ronnie'ego Shieldsa zastąpił Kay Koroma. Mocno bijący Nigeryjczyk wierzy, że jest nową siłą i przyszłym mistrzem świata wagi ciężkiej.
Efe urodził się dwadzieścia sześć lat temu w Nigerii i reprezentuje ten kraj. Stamtąd pochodzą rodzice Anthony'ego Joshuy (23-1, 21 KO), a mistrz IBF/WBA/WBO marzy o walce w ojczyźnie przodków. Z kolei Ajagba marzy o odebraniu Joshui jego pasów mistrzowskich.
- Ja potrafię mocno uderzyć i Joshua również potrafi mocno przyłożyć, ale umiejętności zawsze będą kontrolować siłę. A wierzę, że potrafię więcej niż Anthony i to będzie klucz do mojej wygranej. Jego lewy prosty nie jest aż tak dobry, a jego najlepszą akcją są lewy sierpowy i prawy podbródek. To dobry facet, mam dla niego sporo szacunku. Marzy mi się walka z nim na afrykańskiej ziemi. Dwóch nigeryjskich wojowników walczących o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, to byłoby coś wspaniałego - nie ukrywa Ajagba.
- Moje nokauty biorą się ze sposobu w jaki wyprowadzam ciosy. Siła uderzenia bierze się z nóg oraz dokładności uderzenia - przekonuje nigeryjski król nokauty. Bo dotąd tylko jeden zawodnik dotrwał do ostatniego gongu. Został jednak całkowicie zdominowany na punkty.
- Odkryłem boks jeszcze w Nigerii. Biłem się często na ulicy i za każdym razem, gdy kogoś uderzyłem, ten ktoś się przewracał. Zawsze wygrywałem takie potyczki. Miałem naturalną i wrodzoną siłę - dodał Ajagba, który być może zadebiutuje w grupie Boba Aruma jeszcze w tym miesiącu.
Wygląda na to że Dubois i Joyce jako jedyni zostaną zweryfikowani w tym roku.