HEARN: JEŚLI WILDER NIE WEŹMIE REWANŻU, POWINIEN ODEJŚĆ
Na ten moment sytuacja przedstawia się następująco - 12 grudnia walka Joshua vs Pulew, a 19 grudnia Fury vs Wilder III. Eddie Hearn zaznacza jednak, że jeśli Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) nie będzie gotowy w tym roku, promowany przez niego Anthony Joshua (23-1, 21 KO) będzie mógł wskoczyć w jego miejsce na walkę z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO).
- Wątpię, by Fury mógł się wymigać z kontraktu i trzeciej walki z Wilderem, ale z jakiegoś powodu do tej potyczki nie dojdzie, będziemy gotowi na grudzień. Póki co my mamy walkę z Pulewem, a on z Wilderem - mówi szef stajni Matchroom.
- Jeśli Wilder nie weźmie teraz rewanżu z Furym, powinien tak naprawdę skończyć karierę. Jest teraz jakoś niepokojąco cichy, prawda? Był długo mistrzem świata i teraz wszystko stracił - dodał Hearn.
Nie!!!
Wtedy utarło by się że Wildera pokonał tylko Fury co mogłoby zaburzyć jego odbiór jako zawodnika w historii.
Wilder ma jeszcze duuuuuuuuuuuużo do udowodnienia i właśnie teraz ma ku temu najlepszą okazję. Dla mnie to on nawet powinien odpuścić w jakiś cwany sposób ten nikomu póki co niepotrzebny rewanż i pod pretekstem np przedłużającego się urazu dać zielone światło Tysonowi pod warunkiem ewentualnego spotkania w niedalekiej przyszłości.
Wilder ma dużo obron pasa ale jakościowo wypada bardzo blado. Czas udowodnić że nie był mistrzem z przypadku i pokonać kilka dobrych nazwisk. Jest tyle walk które byłyby arcyciekawe gdyby tylko Wilder się odważył
Wilder-Parker
Wilder-Powietkin (majstersztyk nr 1)
Wilder-Usyk (majstersztyk nr 2)
Wilder-Hrgovic
Wilder-wygrany z walki Joyce/Dubois
Wilder-Joshua (Hit przez duże "H"!)
Wilder-Whyte
Wilder-Szpilka II
Tak można długo. Naprawdę ten facet oprócz wyzwania z Stivernem to ma na rozkładzie tylko tego Ortiza x 2. To naprawdę wartościowy skalp ale Luisa długo unikał i zmaltretował na swój sposób + Luis Ortiz też tak naprawdę nie udowodnił nic wyjątkowego w karierze bo w sumie najlepszy skalp to Jennings i Tony Thompson chyba.
Ja nie lubię Wildera ale chcę go w tej układance jeszcze widzieć. Walki tego gościa z każdym zawsze będą ciekawe ze wzgledu na możliwość uratowania wszystkiego 1 ciosem. Akurat większość z wyżej wymienionych starć obejrzałbym znacznie chętniej niż kolejne rozdanie z Furym gdzie nawet jak wygra to będzie ciężko się przekonać do jego wyższości (znów patowe 2-1)
Nie!!!
Wtedy utarło by się że Wildera pokonał tylko Fury co mogłoby zaburzyć jego odbiór jako zawodnika w historii.
Wilder ma jeszcze duuuuuuuuuuuużo do udowodnienia i właśnie teraz ma ku temu najlepszą okazję. Dla mnie to on nawet powinien odpuścić w jakiś cwany sposób ten nikomu póki co niepotrzebny rewanż i pod pretekstem np przedłużającego się urazu dać zielone światło Tysonowi pod warunkiem ewentualnego spotkania w niedalekiej przyszłości.
Wilder ma dużo obron pasa ale jakościowo wypada bardzo blado. Czas udowodnić że nie był mistrzem z przypadku i pokonać kilka dobrych nazwisk. Jest tyle walk które byłyby arcyciekawe gdyby tylko Wilder się odważył
Wilder-Parker
Wilder-Powietkin (majstersztyk nr 1)
Wilder-Usyk (majstersztyk nr 2)
Wilder-Hrgovic
Wilder-wygrany z walki Joyce/Dubois
Wilder-Joshua (Hit przez duże "H"!)
Wilder-Whyte
Wilder-Szpilka II
Tak można długo. Naprawdę ten facet oprócz wyzwania z Stivernem to ma na rozkładzie tylko tego Ortiza x 2. To naprawdę wartościowy skalp ale Luisa długo unikał i zmaltretował na swój sposób + Luis Ortiz też tak naprawdę nie udowodnił nic wyjątkowego w karierze bo w sumie najlepszy skalp to Jennings i Tony Thompson chyba.
Ja nie lubię Wildera ale chcę go w tej układance jeszcze widzieć. Walki tego gościa z każdym zawsze będą ciekawe ze wzgledu na możliwość uratowania wszystkiego 1 ciosem. Akurat większość z wyżej wymienionych starć obejrzałbym znacznie chętniej niż kolejne rozdanie z Furym gdzie nawet jak wygra to będzie ciężko się przekonać do jego wyższości (znów patowe 2-1)
Nie!!!
Wtedy utarło by się że Wildera pokonał tylko Fury co mogłoby zaburzyć jego odbiór jako zawodnika w historii.
Wilder ma jeszcze duuuuuuuuuuuużo do udowodnienia i właśnie teraz ma ku temu najlepszą okazję. Dla mnie to on nawet powinien odpuścić w jakiś cwany sposób ten nikomu póki co niepotrzebny rewanż i pod pretekstem np przedłużającego się urazu dać zielone światło Tysonowi pod warunkiem ewentualnego spotkania w niedalekiej przyszłości.
Wilder ma dużo obron pasa ale jakościowo wypada bardzo blado. Czas udowodnić że nie był mistrzem z przypadku i pokonać kilka dobrych nazwisk. Jest tyle walk które byłyby arcyciekawe gdyby tylko Wilder się odważył
Wilder-Parker
Wilder-Powietkin (majstersztyk nr 1)
Wilder-Usyk (majstersztyk nr 2)
Wilder-Hrgovic
Wilder-wygrany z walki Joyce/Dubois
Wilder-Joshua (Hit przez duże "H"!)
Wilder-Whyte
Wilder-Szpilka II
Tak można długo. Naprawdę ten facet oprócz wyzwania z Stivernem to ma na rozkładzie tylko tego Ortiza x 2. To naprawdę wartościowy skalp ale Luisa długo unikał i zmaltretował na swój sposób + Luis Ortiz też tak naprawdę nie udowodnił nic wyjątkowego w karierze bo w sumie najlepszy skalp to Jennings i Tony Thompson chyba.
Ja nie lubię Wildera ale chcę go w tej układance jeszcze widzieć. Walki tego gościa z każdym zawsze będą ciekawe ze wzgledu na możliwość uratowania wszystkiego 1 ciosem. Akurat większość z wyżej wymienionych starć obejrzałbym znacznie chętniej niż kolejne rozdanie z Furym gdzie nawet jak wygra to będzie ciężko się przekonać do jego wyższości (znów patowe 2-1)
hahah xd padlem
Mi tam cisza ze strony Wildera nie przeszkadza, to taki idiota że może lepiej jak milczy. Co do Hearna to on ma gówno do gadania jeżeli chodzi o kariere Wildera ;p
No dobra, tamten Szpilka sprzed lat, mógł walczyć o pas, ale na taką walkę powinien sobie zasłużyć jakimś cennym zwycięstwem, np. z Jenningsem. Ale nic takiego nie miało miejsca. Mistrz mógł wziąć takiego leszcza na jakąś luźną obronę, nie wiem, pierwszą po zdobyciu pasa, czy po dłuższym rozbracie z ringiem na zrzucenie rdzy, ale nie sześć takich obron pod rząd, jak to miał Wilder!
You just made my day..
Nie!!!
Wtedy utarło by się że Wildera pokonał tylko Fury co mogłoby zaburzyć jego odbiór jako zawodnika w historii.
Wilder ma jeszcze duuuuuuuuuuuużo do udowodnienia i właśnie teraz ma ku temu najlepszą okazję. Dla mnie to on nawet powinien odpuścić w jakiś cwany sposób ten nikomu póki co niepotrzebny rewanż i pod pretekstem np przedłużającego się urazu dać zielone światło Tysonowi pod warunkiem ewentualnego spotkania w niedalekiej przyszłości.
Wilder ma dużo obron pasa ale jakościowo wypada bardzo blado. Czas udowodnić że nie był mistrzem z przypadku i pokonać kilka dobrych nazwisk. Jest tyle walk które byłyby arcyciekawe gdyby tylko Wilder się odważył
Wilder-Parker
Wilder-Powietkin (majstersztyk nr 1)
Wilder-Usyk (majstersztyk nr 2)
Wilder-Hrgovic
Wilder-wygrany z walki Joyce/Dubois
Wilder-Joshua (Hit przez duże "H"!)
Wilder-Whyte
Wilder-Szpilka II
Tak można długo. Naprawdę ten facet oprócz wyzwania z Stivernem to ma na rozkładzie tylko tego Ortiza x 2. To naprawdę wartościowy skalp ale Luisa długo unikał i zmaltretował na swój sposób + Luis Ortiz też tak naprawdę nie udowodnił nic wyjątkowego w karierze bo w sumie najlepszy skalp to Jennings i Tony Thompson chyba.
Ja nie lubię Wildera ale chcę go w tej układance jeszcze widzieć. Walki tego gościa z każdym zawsze będą ciekawe ze wzgledu na możliwość uratowania wszystkiego 1 ciosem. Akurat większość z wyżej wymienionych starć obejrzałbym znacznie chętniej niż kolejne rozdanie z Furym gdzie nawet jak wygra to będzie ciężko się przekonać do jego wyższości (znów patowe 2-1)