WIDEO: WCZORAJSZA WALKA DANIEL DUBOIS vs RICARDO SNIJDERS
Daniel Dubois (15-0, 14 KO) idzie jak burza przez zawodowe ringi. Zdaniem wielu najciekawszy prospekt wagi ciężkiej zdemolował wczoraj na początku drugiej rundy Ricardo Snijdersa (18-2, 8 KO), po trzech liczeniach w pierwszej.
Kolejną przeszkodą będzie wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej, Joe Joyce (11-0, 10 KO). Pojedynek powinien odbyć się 24 października w Londynie. Warunek jest jeden - przynajmniej częściowe wpływy z biletów i "bramki".
- To była łatwa robota i chyba wszyscy się tego spodziewali. Ja zrobiłbym z tym rywalem to samo, choć pewnie jeszcze szybciej. Nie mogę się już doczekać naszej walki - powiedział Joyce.
- Chciałem od razu na niego wejść i odnieść efektowne zwycięstwo. Nikt mi przecież nie płaci za nadgodziny. Potrzebuję jednak poważniejszych wyzwań - nie ukrywał Dubois po szybkiej demolce.
Poniżej prezentujemy Wam wczorajszą walkę i kolejną szybką "czasówkę" w wykonaniu bombardiera z Londynu.
Co do walki - fakt, bez sensu i jeżeli walk z takimi przeciwniakmi bedzie wiecej to Dubois na tym straci podwójnie bo po 1 nie bedzie sie rozwijal po 2 ludzie przestana go ogladac, znajac wynik z góry.
Walka z Joycem wydaje sie byc super ale nie zapominajmy, ze jest "przyklepana" od bardzo dawna i "dogrywana" od jeszcze dluzszego czasu, a poki co panowie nie skrzyzowali rekawic. Jeżeli Warren mysli, ze takimi walkami jak ta, podkreci jeszcze hype na walke Dubois vs Joyce to chyba powinien sie mocno zastanowic nad swoja kariera promotora, bo to sie wydaje totalnie alogiczne.
Natomiast dziwny komentarz o prowadzeniu. Dubois ma 22 lata, 15 walk i ma na rozkładzie Cojanu i Gormana, gdzie buki dawały blisko pól na pół. Teraz idzie na Joyce'a. Nie wiem, jak można byłoby prowadzić odważniej. Z kim miałby walczyć, z Chisorą, z Whytem? Wątpię, żeby oni chcieli taką walkę, ryzyko jest a korzyść żadna.
Z tym Cojanu to sobie nie żartuj :)