ALEN BABIĆ: W PIERWSZYCH RUNDACH SPRAWIĘ PIEKŁO KAŻDEMU!
- Złamię mentalnie każdego, kogo postawią naprzeciw mnie. Sprawię każdemu piekło przez pierwsze pięć rund - zapowiada Alen Babić (4-0, 4 KO), stosunkowo mały, za to agresywny i mocno bijący "ciężki" z Chorwacji, o którym coraz głośniej.
Babić bardzo szybko odprawił w sobotę Shawndella Wintersa, dlatego wróci już we wrześniu. Na jego celowniku znaleźli się Filip Hrgović i Dave Allen, lecz póki co spotka się prawdopodobnie z twardym journeymanem Tomem Little'em (10-8, 3 KO).
- Z tego co słyszę, za miesiąc moim rywalem ma być Tom Little. Od razu się zgodziłem. Chciałbym walk z Hrgoviciem i Allenem, bo po prostu ich nie lubię. Zresztą ja i Hrgović to kompletne przeciwności. On od urodzenia miał wszystko podane jak na tacy, ma świetne samochody, ja natomiast jeżdżę Seat Ibizą sprzed piętnastu lat. I mam to gdzieś. Różni nas wszystko i nigdy nie będziemy się lubić. Wnoszę do boksu ulicę, moje doświadczenia życiowe i Hrgović, podobnie jak Winters, by tego nie wytrzymał. Nie patrzę na rywala i nie robię rund rozpoznawczych, tylko od razu ostro na niego ruszam. Niszczę wszystko i wszystkich. Chciałbym też, żeby to kibice wskazywali mi kolejnych rywali. Dave Allen, Kamil Sokołowski, Joseph Parker, Anthony Joshua, mi to obojętne, mogę walczyć z każdym z nich - dodał Babić.
Tom Little to dobry zawodnik na ten etap, ale Allen może być o jeden most za daleko. Mimo wszystko Babic to świeży powiew i nawet jest trochę zabawny, zobaczymy jak długo.