WHYTE: JESTEM NAKRĘCONY NA REWANŻ, NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ

Dillian Whyte (27-2, 18 KO) był o krok od upragnionej walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, ale 41-letni Aleksander Powietkin (36-2-1, 25 KO) wstał w sobotę z desek i znokautował Brytyjczyka wspaniałym podbródkowym w ostatecznym eliminatorze WBC. Teraz Whyte ma w głowie tylko jedno: powrót na salę treningową i jak najszybszy rewanż.

RUIZ JR: BYŁEM KUR..O SZCZĘŚLIWY, GDY POWIETKIN ZNOKAUTOWAŁ WHYTE'A >>>

- Nigdy wcześniej nie byłem tak podekscytowany, jak przed rewanżem. A już przed pierwszą walką byłem nakręcony. Teraz czuję się, jakbym ponownie debiutował na zawodowstwie. Chcę wrócić do treningów od razu. Zmuszam się, żeby odpocząć przez dwa tygodnie. Szybko się uczę, nie mogę się doczekać ponownej konfrontacji. Ścigałem Eddie'ego (Hearna, promotora Whyte'a - przyp.red.) przez kilka dni, żeby dowiedzieć się, co Rosjanie mówią o rewanżu - powiedział Whyte.

NOWY ETAP GRY MOCARSTW: WHYTE vs POWIETKIN II JUŻ W LISTOPADZIE? >>>

- Niektóre walki sprawiają, że coś w ciebie wstępuje. Taką walką był dla mnie pojedynek z Anthonym Joshuą, teraz czuję to ponownie. To szalone, czuję się młody i pełen energii. Do rewanżu z Powietkinem dojdzie prawdopodobnie na przełomie listopada i grudnia. Ludzie zapominają, że wciąż robię postępy. Nigdy nie twierdziłem, że jestem kompletnym zawodnikiem. Mój styl różni się o tradycyjnego styl boksowania, z wielu powodów. Muszę teraz posłuchać wszystkich rad i wprowadzić zmiany w swoim stylu. Nie zmienię się nagle w Kliczkę i Joshuę, pogromców Powietkina. Muszę dostosować się do stylu Rosjanina po swojemu - dodał urodzony na Jamajce Brytyjczyk.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: tomekzzar
Data: 26-08-2020 18:46:17 
Dillian w mojej ocenie spoko gość,nie szukał po walce wymówek,walka o pas należy mu sie jak chłopu ziemia, ale jesli Povietkin go ustrzeli po raz drugi będzie po chłopie.W drugiej walce Anglik będzie pewnie jeszcze ostrożniejszy natomiast Rosjanin pewnie dostanie skrzydeł,Sasza bez hamulców to rozwscieczony byk ,po takiej bombie jak wyłapał Whyte niejeden by się rozleciał na dobre i nie wiadomo jak zniósł to Dilian.Jesli rewanż bedzie w Rosji to bedzie piekielnie ciężko wygrać Anglikowi.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 26-08-2020 20:14:16 
Teraz za to podasz mu reke...
 Autor komentarza: puncher48
Data: 26-08-2020 21:53:01 
Whyte to kozak, nie kalkuluję i pewnie weźmie tą walkę, jak się ona skończy to w tej chwili wielka niewiadoma, co sprawia, że ten rewanż jawi się nad wyraz ekscytująco.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 26-08-2020 22:13:09 
Za dużo emocji i hurra optymizmu po stronie Dilliana. Facet się nakręcił fest i nie bardzo chce zejść z chmur w których ma głowę mimo że Powietkin dość brutalnie sprowadził go na ziemię.
Ja wiem że facet to mimo tej porażki klasowy zawodnik który nadal ma z obecnym Saszą 50% szans ale nie powinien traktować tej porażki jako "zwykłego" wypadku przy pracy. Powietkin nie trafił go przypadkowo.
To nie są rzeczy które da się na 100% wyeliminować w miesiąc czy dwa. To ogromne ryzyko pogrzebania Whyte'a w ścisłej czołówce na dobre.

Dillian się nakręcił- ma o sobie wysokie mniemanie, wiele od siebie wymaga. Walka z Powietkinem to pewnie po części efekt tego że chciał sobie udowodnić że jest na tym samym poziomie co najlepsi i też może takie gwiazdy odsyłać z kwitkiem. Niestety Powietkin to nie jest przypadkowy stary facet a najwyższej klasy zawodnik lepszy od każdego oprócz AJ-a z kim Whyte się mierzył.
Szalenie doświadczony, znajdujacy luki i z stylem niebezpiecznym dla każdego.

Ciężki nokaut może zostawić ślad w pewności siebie. Nie wiem czy dobrze robią że pchają się drugi raz na Rosjanina z marszu. I tak mam świadomość że wygladało to dobrze szczególnie pod koniec ale mam też świadomość jak dużo trzeba żeby Rosjanin był skończony i WIEM że on w tej walce od porażki był jeszcze daleki.
 Autor komentarza: PawelToronto
Data: 27-08-2020 00:38:51 
Jakbym siebie cytowal. Brawo "poszukiwaczu"!
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 27-08-2020 10:12:03 
Podobają mi się wypowiedzi Whyte.... Kto z powyższych jest niby "poszukiwaczem" ?! Powtarzam - zawsze pisałem tylko i wyłącznie pod jednym nickiem. Naprawdę niektórzy nie bawią się w takie bzdury jak pisanie pod wieloma pseudonimami, udając kogoś innego. Jeśli do kogoś to nie dociera to znaczy, że sądzi według siebie i myśli, że to niedorzeczne pisać tylko pod jednym pseudonimem, nie bawić się w jakieś alter ego.
 Autor komentarza: KalarCz
Data: 27-08-2020 10:19:53 
White ma swoje racje, jest w stanie pokonać Powietkina, jest już zamożnym człowiekiem więc może nie chodzi o wyciśnięcie z kariery jak największych pieniędzy, nawet jak przegra to i tak będzie dostawał duże walki, to nie jest pompowany na bumach chłopak, który po weryfikacji nie ma czego szukać w boksie, ma swoich kibiców, dobry dla oka styl, Whyte swoją karierę prowadzi efektownie dla kibica, sportowo wybiera najgroźniejszych rywali, jedynie dla niego i jego zdrowia nie jest to korzystne, tym bardziej przy jego otwartym stylu walki, więc tym większy szacun
 Autor komentarza: adambw
Data: 27-08-2020 19:29:44 
Dawno mowilem ze Povietkin to niedoceniany kompletny zawodnik,jest dobrze wyszkolony i wszystko widzi,bije ciosy w roznych plaszczyznach oraz wychodzi do kazdego.to co zrobil ostatnio to byl mistrzowski cios.mysle ze w rewanzu wygra ponownie ale bedzie ostrozny..
 Autor komentarza: Mike555
Data: 27-08-2020 22:03:48 
BlackDog jak zawsze przesadzasz. Powietkin nie trzyma ciosu, z resztą nigdy tytanowej szczęki nie miał, tylko nie było komu trafić. Cios był moim zdaniem totalnie przypadkowy, bo Whyte poczuł się zbyt pewnie. Jeszcze rundę wcześniej, jak dobrze pamiętasz Powietkin leżał. I wcale niewiele brakowało do jego końca. W rewanżu Whyte się odegra.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 27-08-2020 23:57:00 
Mike555

" Powietkin nie trzyma ciosu, z resztą nigdy tytanowej szczęki nie miał, tylko nie było komu trafić"

Oj nie zgodzę się. Sasza mocno atakował skupionego Dilliana i się nadział. Myślę że absolutnie nie ma podstaw by sądzić że facet "nie trzyma ciosu" a jeśli nawet to nie po tych nokdaunach. Powietkin w całej karierze miewał problemy po ciosach- racja ale zawsze niemalże wytrzymywał a mierzył się z naprawdę solidną opozycja. Whyte zresztą nie głaszcze o czym chociażby przekonał się dobitnie Chisora. Sasza to nadal 4 w skali ocen jeśli chodzi o odporność- no może przez ząb czasu z minusem.

"Cios był moim zdaniem totalnie przypadkowy, bo Whyte poczuł się zbyt pewnie. Jeszcze rundę wcześniej, jak dobrze pamiętasz Powietkin leżał. I wcale niewiele brakowało do jego końca"

Znów się nie zgodzę. Ja widzę to inaczej. Powietkin ładował całą masę lewych sierpowych na dół- górę atakował z rzadka. On szykował sobie drogę. Myślę że mieli zamiar próbować takich właśnie rozwiązań tylko pewnie nieco później gdy Dilliana rzeczywiście czujność skupi się na ochronie tułowia i "zaśpi". Prawdopodobnie strzelił tym ciosem w tej właśnie rundzie bo sytuacja wymknęła się spod kontroli i zrobiło się groźnie. Nie widzę przypadku w tej akcji- nawet widać jak Whyte odruchowo już próbuje zasłonić tułów.
Tak samo uważam że sporo jeszcze musiałoby się wydarzyć żeby Sasza przegrał przed czasem. Póki co był dość przytomny a poważniejszy z dwóch nokdaunów zdarzył się tuż przed przerwą- nie dostał żadnej poprawki i miał czas na dojście do siebie.

"W rewanżu Whyte się odegra"

Tu możesz mieć rację- być może tak będzie natomiast możliwa jest również powtórka i wygrana Powietkina. Pisałem że to najostrzejszy przeciwnik oprócz AJ-a a Whyte lubi "łyknąć" mocny cios. On nie poprawi się w obronie o wiele do rewanżu. Znów może coś przeoczyć a z drugiej strony za mocno na niej się skupiając odda inicjatywę. Dodatkowo Whyte ma w ringu z Powietkinem jeden problem- on nie ma świetnej pracy nóg by ogrywać Rosjanina bezpiecznie. Tu zawsze dojdzie do spięć bo Sasza nawet w tym wieku go "dorwie" w ringu. A to zawsze szansa wyłapania czegoś.

No nic zobaczymy jak to wyjdzie w rewanżu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.