Wydawało się, że sobotnia porażka Dilliana Whyte'a (27-2, 18 KO) z Aleksandrem Powiektinem (36-2-1, 25 KO) w ostatecznym eliminatorze WBC przekreśla szanse Brytyjczyka na rychłą walkę o pas wagi ciężkiej. Promotor wojownika z Brixton, Eddie Hearn twierdzi jednak, że Whyte może wrócić do gry szybkim rewanżem ze swoim pogromcą. Do tej walki miałoby dojść już w listopadzie. Skomplikowana gra bokserskich mocarstw wchodzi w nowy etap.
WHYTE PO PORAŻCE Z POWIETKINEM: CHCĘ NATYCHMIASTOWEGO REWANŻU >>>
Whyte - zajmujący pierwsze miejsce rankingu WBC przez dwa lata - był obowiązkowym rywalem dla Tysona Fury'ego i federacja kategorycznie stwierdziła przed walką Whyte'a z Powietkinem, że negocjacje w sprawie starcia Whyte vs Fury zostaną nakazane tuż po trzecim pojedynku ''Króla Cyganów'' z Deontayem Wilderem, planowanym na grudzień. Prezydent federacji WBC, Mauricio Sulaiman zastrzegł natomiast, że w przypadku zwycięstwa Powietkina nad Whyte'em Fury nie będzie musiał walczyć z Rosjaninem od razu. A co musi teraz zrobić Whyte, by zwiększyć swoje szanse na skrzyżowanie rękawic z ''Królem Cyganów'' przed planowaną wstępnie na lato przyszłego roku pierwszą walką Fury'ego o wszystkie pasy z Anthonym Joshuą? I czy do gry o tron włączy się ponownie Deontay Wilder?
- Nowym obowiązkowym pretendentem jest Aleksander Powietkin, ale jego walka z Tysonem Furym nie zostanie raczej zarządzona bezpośrednio po trzeciej walce Fury'ego z Wilderem. Natomiast jeżeli Whyte wygra rewanż, wróci na pozycję obowiązkowego pretendenta i zobaczymy, jaka będzie wtedy decyzja federacji WBC - powiedział Hearn.
- Trzeba też zapytać, co stanie się, jeżeli do walki Whyte vs Powietkin II dojdzie przed starciem Fury vs Wilder III. Co ważne, 8 lub 15 grudnia dojdzie do walki Anthony'ego Joshuy z obowiązkowym pretendentem IBF, Kubratem Pulewem. Termin, w którym Whyte powinien drugi raz zawalczyć z Powietkinem, to zatem końcówka listopada. Czyli Dillian musi odpocząć przez trzy tygodnie i rozpocząć nowy obóz przygotowawczy. Jeżeli Powietkin się na to zgodzi, to już po koniec listopada mogą i powinni stoczyć drugą konfrontację, gdyż to pomogłoby zwycięzcy w dążeniu do jak najszybszej walki z Furym, oczywiście jeżeli Fury pokona Wildera. W tej chwili Fury jest bliżej pojedynku z Joshuą niż był jeszcze w piątek. Tymczasem Wilder wciąż nie potwierdził swojego udziału w trzecim starciu z Furym. Myślę, że to w końcu zrobi, bo inaczej byłby bliżej emerytury niż kontynuowania kariery (...) - dodał szef grupy Matchroom.