RIABIŃSKI POTWIERDZA: BĘDZIE REWANŻ POWIETKINA Z WHYTE'EM
Promotor Aleksandra Powietkina (36-2-1, 25 KO), Andriej Riabiński potwierdza, że Rosjanin zmierza w kierunku rewanżu z Dillianem Whyte'em (27-2, 18 KO), którego w sobotę brutalnie znokautował. Jeżeli wygra z Brytyjczykiem po raz drugi, ruszy ku konfrontacji o wszystkie pasy. W rozmowie z Riabińskim możemy również poznać szczegóły decydującej, pięknej akcji kończącej sobotnią walkę, która miała status eliminatora WBC wagi ciężkiej.
WHYTE PO PORAŻCE Z POWIETKINEM: CHCĘ NATYCHMIASTOWEGO REWANŻU >>>
- Nigdy nie straciliśmy wiary w Powietkina. Aleksander zawsze walczy do końca i wychodził już z poważnych ringowych tarapatów w przeszłości. Wygrana z Whyte'em nie była niczym nadprzyrodzonym. Aleksander Powietkin jest gotowy na każdego rywala. Muszę jednak przyznać, że pod koniec czwartej rundy byliśmy bardzo zdenerwowani. Natomiast zakończenie walki to moim zdaniem nokaut roku. Sposób, w jaki Aleksander unicestwił tak groźnego rywala, był niesamowity. Nie był to szczęśliwy cios, tylko akcja wypracowana podczas obozu przed walką na podstawie obserwacji pojedynków Whyte'a - powiedział Riabiński.
- Powietkin akcentował zejście w lewo za pomocą lewego sierpowego na korpus, zmuszał Whyte'a do obniżenia gardy. Myśleliśmy, że Aleksander w końcu odpali lewym sierpowym na górę, ale on skończył akcję piekielnym podbródkowym, gdyż zauważył lukę w obronie. Whyte to zawodnik światowej klasy, bardzo silny bokser. Był przygotowany i ostrożny, gdyby był bardziej agresywny, nokaut mógłby przyjść wcześniej - dodał Riabiński.
- Eddie Hearn, promotor Whyte'a ma rację, w kontrakcie na walkę była zawarta klauzula o rewanżu, więc jesteśmy do niego zobowiązani. Dostaliśmy lukratywną ofertę, celujemy w rewanż, a potem w walkę ze zwycięzcą pojedynku Tysona Fury'ego z Anthonym Joshuą o wszystkie pasy - podsumował temat Rosjanin.
Trochę lipa z tym rewanżem. Rzuca to cień na "odważną" decyzję Whyte'a bo co inaczej pchać się pod Powietkina na starcie o wszystko a co innego pchać się na niego mając świadomość że jak wygra i tak będzie zmuszony walczyć jeszcze raz.
Lubię obu ale znów będę za Powietkinem a Dillianowi 2 ewentualna porażka zaszkodzić może znacznie mocniej niż ta 1 gdzie mógłby spokojnie się odbudować i wrócić za moment w podobne miejsce.
Te klauzule na wypadek porazki to juz chyba normalna rzecz w umowach gdzie ktoras ze stron jest strona dominujaca.
Pod którymś artykułem o tym pisałem że Povetkin wiedział o dziurach w obronie na ulokowanie podbródka.
Co do rewanżu to Whyte sporo ryzykuje. Jeśli znów przegra, w co wątpię, to może zapomnieć o walkach o pas.
Joshua i klasa !! szczególnie w ringu, pokazywanie języka i gadanie głupot przed jak i w czasie walki.
No ok, takie prowokacyjne zachowanie może dalekie jest od klasy Powietkina, Usyka, czy Kliczko.