DEONTAY WILDER: OKO ZA OKO
Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) przemówił po kilkunastu tygodniach. Brytyjscy dziennikarze spekulują tylko, czy odnosił się do Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), czy też może Dilliana Whyte'a (27-2, 18 KO).
"Wierzę w jedną rzecz, oko za oko" - napisał były już mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC.
Amerykanin wykorzysta zapis kontraktowy i spróbuje zrewanżować się "Królowi Cyganów" za remis i porażkę. Ale równie dobrze mógł odnieść się do Whyte'a, który przez wiele miesięcy go obrażał, a w sobotni wieczór został ciężko znokautowany przez Aleksandra Powietkina. Co ciekawe wygrana Rosjanina może ułatwić drogę do pełnej unifikacji Fury vs Anthony Joshua (23-1, 21 KO). Oczywiście obaj muszą najpierw wygrać najbliższe walki - Tyson z Wilderem, a Anthony z Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO).
Trzecia walka Fury vs Wilder zaplanowana jest wstępnie na 19 grudnia.
Skromnie jak na niedawnego mistrza najlepszego ze wszystkich których ziemia nosiła kiedykolwiek
Dokładnie. Już nie jest taki wyszczekany :)
Ja się tylko obawiam, żeby Wilder jednak nie trafił jakimś desperackim strzałem w pierwszych rundach.
Widziałeś te jego desperackie strzały w ostatniej walce? Niby takiego punchera nigdy nie powinno się skreślać, ale ja mam przeczucie, że to już nie będzie ten sam pewny siebie Wilder, że Fury go złamał w ostatniej walce. Jeśli Fury nie zmieni taktyki, to trzecia walka będzie podobna - to jest mój typ.
Widziałem. Tylko że one nie miały szans na trafienie, bo były właśnie desperackie. Za wolne, sygnalizowane, Fury świetnie je widział. Teraz Wilder będzie miał szanse wyłącznie jeśli od pierwszego gongu rzuci się na Anglika w chaotycznym ataku. Może nawet uruchomić te swoje wiatraki zza pleców, wszystko jedno. Chodzi o to, żeby w tym zamieszaniu trafić tą jedną bombą. Jeśli Wilder będzie łaził i "polował", to go Tyson rozstrzela.
Tyson ma taką przewagę umiejętności i siły że w takim momencie po prostu zdusza Wildera klinczem.
Kilka takich prób i Wilder nadziewa się zmęczony na kontrę i jest po ptokach.
To nie takich rozwiązań ma szukać Deontay by zwiększyć swoją szansę- on musi najpierw świetnie trafić by te "wiatraki i kraule" miały sens i skuteczność. Raczej nigdy na wyższym poziomie nie zapuszczał ich skutecznie bez uprzedniego podłączenia rywala i wątpliwe by akurat z Furym to przyniosło pozytywny skutek.
Powinien raczej uważnie w obronie polować na ten jeden moment po drodze starając się nie dać zrobić sobie krzywdy.
On może ściąć każdego jak trafi idealnie ale potrzebuje czasu i miejsca. Może powinien trenować prawy bezpośredni jak Władek przed niedoszłym rewanżem.
Co do wypowiedzi to nie wiadomo o co mu chodzi ale aż strach się bać co ten oszołom ma na myśli. Bo jeśli np naprawdę wierzą w teamie że coś Fury kombinował z rękawicami i nie jest to tylko bełkot pod publiczkę to kto wie co przyjdzie im do głowy z takim podejściem...