NIE MA GOŁOWKINA, NIE MA PEŁNEJ WYPŁATY DLA CANELO?
Boks w czasach pandemii - platforma streamingowa DAZN idzie na wymianę ciosów z Saulem Alvarezem (53-1-2, 36 KO).
Sławny Meksykanin ma gwarantowane 35 milionów dolarów za walkę. Problem w tym, że płacące jego gaże DAZN jest niezadowolone z jakości jego rywali. Były naciski na dopełnienie trylogii z Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO), jednak Canelo nie śpieszył się do trzeciej randki z Kazachem.
Kilkadziesiąt godzin temu federacja WBC wyznaczyła Alvareza do walki z Avni Yildrimem (21-2, 12 KO) o wakujący pas WBC kategorii super średniej. Natychmiast zablokowała to platforma DAZN, domagając się lepszego przeciwnika. Teraz DAZN chce zapłacić zaledwie połowę tego, co normalnie powinna płacić Canelo, czyli "tylko" 17,5 miliona dolarów. A jeśli Alvarez chce zarabiać ustalone wcześniej pieniądze, w następnej walce będzie musiał znów podjąć rękawicę z Gołowkinem, którego z kolei czeka starcie z naszym Kamilem Szeremetą (21-0, 5 KO).
Fajnie że DAZN nie da się rudemu szmaciarzowi i nie godzi się na płacenie horrendalnych kwot za kolejnego po Fieldingu słabiaka. Zresztą jak nie będzie to turek, to będzie Ryder lub Quigley. Jak nie zawodnicy starzy, to po prime czy wyciągany z 140 funtów Khan..A i tak w większości muskiał go ratować wałek..
tylko ze Khan w 140lbs walczyl ostatnio 8 lat temu xD to faktycznie wyciagniety ze 140 funtów haha co za typ
No ale trzeba sie pogodzić że będzie Ryder, Quigley albo Yldrim.. a najlepszym wypadku Murata.
No proszę, mówić o Fieldingu że miał pas w super średniej, to tak jakby Charra nazywać obecnym czempionem w HW. Tylko jakieś Janusze co oglądają boks sporadycznie uwierzą w takie gadki. No ale wiadomo, Janusze na takich walkach to pewnie z 70% kibiców, więc taki marketing im się opłaca.