WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ - 20 SIERPNIA 2020
Nic tak nie porusza Waszej wyobraźni jak ci najwięksi i najmocniej bijący. Dlatego prezentujemy Wam kolejną dawkę informacji z samej tylko wagi ciężkiej. Zapraszamy!
Peter Kadiru (8-0, 4 KO) był gwiazdą boksu olimpijskiego w grupach juniorskich i młodzieżowych, jednak jako zawodowiec nie porywa. Kolejny pojedynek stoczy w najbliższą sobotę w Magdeburgu, a jego rywalem będzie słabiutki Muhammed Ali Durmaz (29-28, 27 KO), który... ponad piętnaście lat temu witał na zawodowych ringach debiutanta Aleksandra Powietkina. Pojedynek zakontraktowana na osiem rund, ale choć Kadiru nie bije mocno, to raczej wszystko powinno skończyć się dużo wcześniej.
Na tej samej imprezie ze sportowej emerytury powróci dawny mistrz kategorii cruiser, dziś ważący około 105 kilogramów Yoan Pablo Hernandez (29-1, 14 KO). Jego rywalem będzie Kevin Johnson (34-17-1, 18 KO). - Zaskoczę wszystkich. Teraz, gdy nie muszę zbijać wagi, będę lepszy - zapewnia świetny swego czasu Kubańczyk.
Jeśli Dillian Whyte (27-1, 18 KO) upora się w sobotę z Aleksandrem Powietkinem, będzie czekał na lepszego z trzeciej walki Fury vs Wilder. I nie ma wątpliwości, iż będzie to Tyson Fury (30-0-1, 21 KO). - Według mnie Fury pokona Wildera, a potem zawakuje tytuł. Nie widzę po prostu, w jaki sposób Wilder mógłby to rozstrzygnąć na swoją korzyść? Przecież nie stanie się tak szybko świetnym "jaberem" i nie wykluczy lewego prostego Tysona. Nie wyboksuje też Fury'ego. Tylko jakiś przypadkowy cios mógłby odmienić losy ich rywalizacji - przekonuje Whyte.
Andy Ruiz Jr (33-2, 22 KO) wspomina dawne sparingi z legendarnym Evanderem Holyfieldem, który wtedy jeszcze startował, a Andy był niespełna 20-letnim zawodnikiem. - Evander szykował się wtedy do jakiejś walki w Europie. Oczywiście miałem coś do udowodnienia na tych sparingach, ale Holyfield i te sparingi bardzo mi pomogły. Dużo się od niego nauczyłem. Od każdego zawodnika czegoś się uczysz, więc tym bardziej nauczyłem się czegoś od kogoś takiego jak Evander. To było dla mnie błogosławieństwo - przyznaje "Niszczyciel", który prawdopodobnie wróci w ostatnim kwartale tego roku starciem z Chrisem Arreolą.
Martin Bakole (15-1, 12 KO) wróci we wrześniu, być może starciem z Siergiejem Kuźminem. A kto byłby pierwszym wyborem Kongijczyka? - Bardzo chciałbym rewanżu z Michaelem Hunterem - nie ukrywa pogromca Mariusza Wacha (TKO 8), który jedyną porażkę w karierze poniósł właśnie z rąk Amerykanina.
Ten Kadiru - nie pojmuję co jest z nim źle.