DILLIAN WHYTE: WNIOSĘ DO RINGU CHAOS I PRZEMOC
- Wniosę do ringu przemoc - zapowiada Dillian Whyte (27-1, 18 KO), który w sobotni wieczór w ostatecznym eliminatorze do tronu WBC wagi ciężkiej skrzyżuje rękawice z Aleksandrem Powietkinem (35-2-1, 24 KO).
- Wywołam chaos w tej walce, a potem wniosę prawdziwą przemoc. Powietkin to najlepsza trójka ostatnich piętnastu lat w wadze ciężkiej, bardzo doświadczony zawodnik i mam dla niego dużo szacunku. Tym bardziej, że to jego wielka szansa, by zająć moje miejsce jako pretendenta. Trenowałem jednak bardzo ciężko. On ma twardą szczękę i wielką motywację, lecz nauczyłem się już adaptować pod rywala i jego styl. Nie zawsze wyglądam efektownie, za to wygrywam. Nauczyłem się nie tylko bić, ale również boksować. Wciąż rozwijam się jako zawodnik, lecz umiejętność dopasowania się do rywala i panujących warunków to moja sekretna i poważna broń. Nie spotkałem jeszcze na swojej drodze kogoś takiego jak Powietkin, ale zaproponuję mu w ringu agresję i przemoc - dodał Whyte.
RUBEN TABARES O PRZYGOTOWANIU FIZYCZNYM DILLIANA WHYTE'A >>>
Sobotni pojedynek, który wyłoni pretendenta do pasa WBC wagi ciężkiej, pokaże TVP Sport.
Fury, Joshua, Wilder, też łapią się na ostatnie 15 lat, więc ciężko stawiać Powietkina w top 3. 2x Kliczko, Haye... Powietkin w top 10 ostatnich 15 lat na pewno, ale nie top 3.
Tylko, że Wilder nigdy nie był na poziomie Povietkina i podejrzewam, że nigdy nie będzie. Inna bajka, że nawet bez wildera by się nie załapał.
Moja lista top5 ostatnich 15 lat w HW.
1. Kliczko
2. AJ
3. Fury
4. Povietkin
5. Haye
AJ wyżej od Furego za zdecydowanie lepszy rozkład i średni poziom rywali.
Moja lista top5 ostatnich 15 lat w HW.
1. Kliczko
- Rozumiem obaj bracia na pierwszym miejscu?
Tylko, że Wilder nigdy nie był na poziomie Povietkina i podejrzewam, że nigdy nie będzie
- Ciężko powiedzieć. Szczytowe jego osiągnięcia to dwie wygrane z Ortizem i kontrowersyjny remis z Furym. Ortiz z tego okresu, to dla mnie też jest wielka niewiadoma, bo ostatnie (i nie oszukujmy się - jedyne) spektakularne i cenne zwycięstwo odniósł lata temu z Jenningsem. Powtarzany (przez Wildera i jego fanów) mit, że Ortiz jest najbardziej unikanym zawodnikiem HW, to trochę mało, by uznać jego wielkość. Wilder faktycznie miał petardę w łapie, ale kto wie czy nie okaże się wydmuszką pokroju Rondy Rousey z UFC, która też siała postrach, a jak trafiła na mocniejszą, to się posypała. Może Wilder pójdzie w niepamięć równie szybko niż ona?
Boże, coś mi się ubzdurało, że Witek zakończył karierę w 2003 a nie 2014 ;D
Mój błąd.
Zatem MOJE top5
1. Witalij Kliczko
2. Władimir Kliczko
3. AJ
4. Fury
5. Povietkin
Twoja argumentacja odnośnie Wildera jest zbieżna z moją. Wilder tak naprawdę był chowany przez WBC pod kloszem i nie pokonał nikogo znaczącego poza jednym kontrowersyjnym (wiek, wymóg odstawienia leków zaraz przed walką itp.) skalpem. Żadnych innych znaczących nazwisk nie zauważyłem. To trochę za mało jak dla mnie, ale każdy może mieć inne zdanie :-)
PS. sam Wilder długo unikał Ortiza. Pamiętam jak się mocno wykręcał z tej walki (1wszej), dopiero presja i brak cierpliwości Showtime zmusiły go do niej. Gdyby nie b.duże naciski SHO pewnie i do tej walki by nie doszło.
1. Witalij Kliczko
2. Władimir Kliczko
3. AJ
4. Fury
5. Povietkin"
z tym rankingiem bym sie zgodzil.
ale takie Haye w hw nic wielkiego nie osiągnal - chisora, valuev czy jednostronny wpierdol od kliczki to strasznie malo, to juz taki whyte ma duzo lepsze resume niz david
Zarówno Chisora jak i Whyte moim zdaniem (ot takie gdybanie) przegraliby w bezpośredniej walce (akurat Wałujew moim zdaniem wygrał z Davidem) z Davidem z czasów walki z Kliczką. No i dodatkowo Anglicy pasa mistrzowskiego jednak nie mieli
Ogólnie co do 1-5 moim zdaniem łatwo wytypować. Niektórzy mogą widzieć wyżej Furego niż AJ, chociaż moim zdaniem nie ma wystarczających ku temu przesłanek. Problem jest właśnie z miejscem szóstym, no ale jak top5 to top5. Problem z głowy ;)