FURY DO WILDERA: ZEGAR TYKA, NIE BĘDĘ WIECZNIE CZEKAĆ
Zniecierpliwiony Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) chce już dokończyć trylogii z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) i ostrzega. - Nie będę na ciebie wiecznie czekać!
Kiedy Anglik pobił dotychczasowego mistrza WBC wagi ciężkiej w połowie lutego, szybko ustalono datę trzeciej potyczki na 18 lipca. Wszystko zmieniła jednak pandemia koronawirusa. Nowy termin "klepnięto" na 19 grudnia. W międzyczasie Wilder poddał się operacji i póki co z jego obozu nie wypływają praktycznie żadne nowe informacje.
"Król Cyganów" chce dopełnić swoich zobowiązań kontraktowych, by tym samym otworzyć sobie furtkę do starcia unifikującego wszystkie tytuły mistrzowskie z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO), championem IBF/WBA/WBO.
- Nie będę czekał w nieskończoność. Zegar tyka, a są przecież inne leszcze, które chętnie zjem na śniadanie - dodał Fury.
W tym przypadku pewnie było podobnie, może się okazać, że 12 miesięcy minie i Fury będzie mieć wolną ręką. Są oczywiście klauzule siły wyższej, ale w związku z kontuzją sytuacja robi się coraz bardziej mglista.
Trzecia walka musiała odbyć się do końca lipca. To był ten zapis. No ale w związku z koronką pozmieniano umowę...
Przyznam, że od jakiś 6 miesięcy newsy śledzę z mniejszą gorliwością.
Skoro termin był do końca lipca, najwidoczniej porozumieli się co do nowej grudniowej daty i po tym terminie będą zapewne mieć już wolną rękę.
O Wilderze zasadniczo od kwietnia,-mają nic nie słychać, cholera wie co się teraz dzieje w głowie Dzikusa. Mam nadzieję, że do 3 walki teraz nie dojdzie, bo zasadniczo nie ma już żadnych wątpliwości. Osobiście wolałbym obejrzeć starcie Fury- Whyte.
Dostałby po prostu gwarancję że w przyszłości dostanie walkę i tyle.
3 walka jest mało potrzebna komukolwiek w tym momencie. Zainteresowanie będzie słabe (już rewanż zawiódł a było dużo znaków zapytania), dla obu to duże ryzyko bezsensowne w tym momencie (szczególnie dla Wildera), a i ciekawsze możliwości są zablokowane przez to.
Jeśli chodzi o mnie to Tysona chciałbym zobaczyć teraz w ringu z wygranym z walki Powietkin vs Whyte. Wildera chciałbym zobaczyć w starciu z kimś z czołówki Hw w powrocie bez pasa w tle- jest wiele nazwisk na świetne walki tylko pytanie czy oni srając się całą karierę o niego puściliby go na takowe starcia bez gigantycznej stawki w tle.
No i unifikacja. Chciałbym jej po tych starciach już ale może być problem.
Jeśli chodzi o starcie marzenie w przypadku Wildera to chyba z Usykiem bym go bardzo chciał zobaczyć.