CONLAN POKONAŁ PRZED CZASEM TAKOUCHTA NA GALI W YORK HALL
Jeden z najlepszych irlandzkich pięściarzy ostatniej dekady, Michael Conlan (14-0, 8 KO) liczy na to, jeszcze w tym roku stoczy walkę o zawodowe mistrzostwo świata. Na razie wrócił na gali Frampton vs Traynor w londyńskiej York Hall, gdzie rozprawił się z Sofiane Takouchtem (35-5-1, 13 KO).
Irlandczyk zaczął mocno, a w pierwszych dwóch rundach operował zwłaszcza prawym prostym, prawym sierpowym na dół i bezpośrednim lewym sierpowym. Czasami jednak uderzał zbyt nisko i w trzeciej rundzie sędzia go upomniał. Mimo to Conlan nie zamierzał porzucać skutecznej taktyki i w kolejnych starciach wciąż ostro bił na korpus, z jednej strony coraz bardziej łamiąc opór rywala, a z drugiej sprowadzając na siebie kłopoty.
W czwartej i szóstej rundzie sędzia nie zamierzał już przymykać oka na faule Conlana i odjął mu punkty. Mistrz świata i mistrz Europy w boksie olimpijskim (a także brązowy medalista igrzysk w Londynie) nie stracił zimnej krwi, choć stąpał już po cieńkim lodzie. Dalej ranił Takouchta uderzeniami na korpus, aż w końcu dopadł go w dziesiątej rundzie przy linach i zasypał bombami, zmuszając sędziego do przerwania walki.