CIOSY NA DÓŁ FRAMPTONA ZROBIŁY SWOJE - TERAZ WALKA O TYTUŁ?

W pojedynku wieczoru gali organizowanej przez legendarnego Franka Warrena w londyńskiej York Hall Carl Frampton (28-2, 16 KO) skrzyżował rękawice z Darrenem Traynorem (16-4, 7 KO). Niespodzianki nie było - były mistrz świata dwóch kategorii wagowych pokonał przed czasem w siódmej rundzie 33-letniego Traynora. 

Większość walk pięściarza z Belfastu kończyła się w ostatnich latach decyzjami sędziów. Tym razem Frampton nie czekał na ich punktację - uderzał rywala bardzo mocno na dół i nie dał mu żadnych szans. Najpierw posadził go na deski w szóstej rundzie, by w siódmej odsłonie skończyć przeciwnika i zamknąć całą imprezę. 

Dzisiejsza walka nie była tą z gatunku wielkich i bardzo ważnych. Cel "Jackala" jest zupełnie inny, pięściarz mierzy wyżej. Warren nie ukrywa mistrzowskich aspiracji Framptona. - Teraz jego celem jest zdobycie tytułu mistrza świata federacji WBO należącego do Jamela Herringa - pisze na Twitterze promotor. 

Frampton liczy na to, że do końca roku stanie przed kolejną mistrzowską szansą, co dałoby mu miejsce w historii irlandzkiego boksu. Ostatni raz o mistrzostwo świata walczył bowiem w grudniu 2018 roku, przegrał wtedy jednogłośnie na punkty z Joshem Warringtonem. Tytuł stracił w 2017 r. w rewanżowym boju z Leo Santa Cruzem. Rok wcześniej zawalczył z Meksykaninem po raz pierwszy - walkę wygrał i przez m.in. dziennikarzy ESPN uznany został najlepszym pięściarzem roku 2016 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.