DUBOIS: JOSHUĘ BYŁOBY NAJŁATWIEJ POKONAĆ, NAJTRUDNIEJ FURY'EGO
Dynamit jest gotowy do odpalenia. Czy Daniel Dubois (14-0, 13 KO) będzie nową wielką gwiazdą wagi ciężkiej? - Styl Joshuy jest dla mnie stworzony i jego byłoby łatwiej pokonać niż Fury'ego. Ale i Tysona prędzej czy później bym dopadł!
Bombardier z Londynu 29 sierpnia skrzyżuje rękawice z utytułowanym na ringach olimpijskich Erikiem Pfeiferem (7-0, 5 KO) - obaj na zdjęciu. Dwa miesiące później powinien już na niego czekać w ringu wicemistrz olimpijski Joe Joyce, lecz jeśli do tego czasu kibice nie będą wpuszczani do hal, pojedynek ten przeciągnie się w czasie.
Niespełna 23-letni król nokautów oddał się w stu procentach tej dyscyplinie i sukcesowi. Zero alkoholu czy innych używek, a i z dziewczynami uważa. Bo te zniszczyły już wielu... Cel jest jeden - tytuł mistrza świata królewskiej kategorii. - Kiedyś pobiję Joshuę i Fury'ego - zapowiada gorący prospekt, mierzący prawie dwa metry i ważący w granicach 110 kilogramów.
- Kiedy byłem młody, niektórzy upatrywali we mnie dobrego pływaka, ale to boks był dla mnie zawsze numerem jeden. Po prostu wiem, że krok po kroku, jednego po drugi, pokonam ich wszystkich. Nie bywam w barach ani klubach i nie piję. I niezależnie od presji rówieśników, nie dam się wciągnąć w kontrowersje związane z rasą i aktywizmem, które mogą odwrócić moją uwagę od tego, co postrzegam jako cel swojego życia, czyli mistrzostwo świata - nie ukrywa swoich ambicji "Dynamit".
Cały czas powracają plotki o rzekomym nokaucie, jaki Daniel miał zafundować w wieku siedemnastu lat aktualnemu mistrzowi IBF/WBA/WBO, Anthony'emu Joshui (23-1, 21 KO). Gdy jest o to pytany, tylko się uśmiecha.
- To co dzieje się na sali, zostaje na sali. Ale wiem co wtedy się wydarzyło i Joshua też wie. Każdy kto był wtedy na treningu, wie do czego wówczas doszło. I niech tak zostanie. Z trójki wielkich wagi ciężkiej, czyli Joshuy, Fury'ego i Wildera, najbardziej powinien mi pasować właśnie AJ. Jego styl jest wręcz stworzony dla mnie. Anthony wie jak bym z nim walczył, od początku bym na niego ostro usiadł. Najlepszy jest obecnie Fury. I zasługuje na to miano po tym co zrobił w rewanżu z Wilderem. To również najbardziej kompletny i uniwersalny zawodnik z tej wielkiej trójki. Być może nie bije bardzo mocno, jest za to bardzo duży i też potrafi kończyć walki przed czasem. A przy swoich rozmiarach świetnie się jeszcze porusza w ringu. Byłby dla mnie najbardziej niewygodnym rywalem, lecz wywierałbym na nim nieustanny pressing i w końcu bym go złapał czymś mocnym. Bo jeśli poszedłby ze mną na otwarte wymiany, jak to zrobił w drugiej walce z Wilderem, znokautowałbym go w miarę szybko. I to nie jest żaden "trash talk", ja po prostu wierzę w to wszystko o czym mówię. Ci najwięksi mają już po trzydzieści lat i więcej, zarobili ogromne pieniądze i nie jestem pewien, jak bardzo potrafią się jeszcze zmotywować do ciężkiej pracy. Czy oni potrafią jeszcze trenować tak mocno jak ja? Chcę zdominować wagę ciężką przez kolejną dekadę - dodał Dubois.
Szkoda że swoją postawą zaprzecza tym słowom. Niby nie mówi dosłownie ale ględzi jak to wszyscy wiedzą co się wtedy stało włącznie z Joshuą.... No ale jak nie ma się nic lepszego to i historii ze sparingów można używać do promocji.
Dubois solidnie nadmuchał już swoje własne nazwisko. Szkoda że tylko słowami bo póki co najlepszy skalp to Gorman a do walki choćby z Joycem nie może dojść od długiego czasu. Jak jest taki wspaniały to niech przyśpieszą tempo i rzucą go na głęboką wodę bo póki co facet pływa w małym stawie z płotkami i wydaje mu się chyba że jest co najmniej żarłaczem białym.
Moim zdaniem Dubois miałby duże szanse na zwycięstwo z Wilderem, bo DDD boksuje na pressingu i zmuszałby Dzikusa do boksowania na wstecznym, a DW jak ma mało miejsca w ringu i rywal na niego naciera to jest wytrącany ze swojej strefy komfortu, jest zmuszony do obrony, a nie do konstruowania akcji do ataku. Wilder musi mieć kilka sekund spokoju i rywala daleko od siebie by móc ustrzelić przeciwnika, inaczej zmuszony uciekać i bronić się nie będzie miał czasu na precyzyjny atak.
Nadal jednak nie wiemy jak dobry jest Dubois. Na pewno walka z Joycem dużo nam odpowie. Joyce to wymagający przeciwnik i w walce Dubois vs Joyce nie mam wyraźnego faworyta.
Do tego warunki fizyczne, 196 wzrostu i 198 zasięgu a przy obecnych ciężkich to dość przeciętne.
Jeśli pokona jednego z obecnej trójki najlepszych to będzie sukces. Więcej mu nie wróżę.