DAVID BENAVIDEZ O WALKACH Z ROAMEREM ANGULO I EDGAREM BERLANGĄ
Już jutro w Uncasville młody i charyzmatyczny mistrz świata WBC wagi super średniej David Benavidez (22-0, 19 KO) zmierzy się z Roamerem Alexisem Angulo (26-1, 22 KO). Kolumbijczyk pokonał pół roku temu faworyzowanego Anthony'ego Simsa, co zwróciło uwagę Benavideza, spoglądającego jednak także nieco dalej w przyszłość...
- W walce Angulo z Simsem zaskoczyło mnie przede wszystkim to, że Sims był tak naprawdę bierny. Nie wiem dlaczego, może musiał zrzucać za dużo wagi. Nie zmienia to faktu, że wygrał Angulo. Mam wrażenie, że każdy, kto z nim walczył, prawdopodobnie go nie doceniał, bo trudno było znaleźć wiele nagrań jego walk (...) Ja traktuję Angulo bardzo poważnie. Wiem, że ma konkretną moc w pięści. Jestem jednak czempionem, bardzo ciężko pracuję i jestem gotowy na wszystko - powiedział Benavidez, który kilka dni wcześniej wypowiedział się na temat przyszłego pojedynku z potężnie bijącym prospektem o portorykańskich korzeniach, Edgarem Berlangą (14-0, 14 KO), nokautującym na razie wszystkich rywali w pierwszej rundzie.
- Myślałem o tej walce, to byłaby wspaniała rywalizacja meksykańsko-portorykańska. Możemy w przyszłości skrzyżować rękawice w wielkim pojedynku, ale najpierw Berlanga musi swoje udowodnić. Kiedy nadejdzie odpowiedni czas, z radością się z nim zmierzę - tako rzecze 23-letni czempion o meksykańskich korzeniach, który w swojej ostatniej dotychczas walce, we wrześniu zeszłego roku pokonał przed czasem Anthony'ego Dirrella i odzyskał pas, jaki wcześniej utracił w wyniku kłopotów pozaringowych (pozbawiono go tytułu, gdy w jego organizmie wykryto ślady kokainy).