GŁOWACKI: OKOLIE TO NIEWYGODNY RYWAL
- Dobrze zrobiła mi ta przerwa - mówi Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO), który pod koniec roku może zostać pierwszym w historii polskiego boksu potrójnym mistrzem świata.
"Główka" pauzuje od czerwca ubiegłego roku i pamiętnego, bardzo kontrowersyjnego dla nas półfinału turnieju WBSS z Mairisem Briedisem. Łotysz nie zgodził się na rewanż, dlatego Polak zaboksuje o wakujący pas federacji WBO kategorii cruiser z Lawrence'em Okolie (14-0, 11 KO). Wygląda na to, że pojedynek odbędzie się 5 grudnia w Londynie podczas gali Joshua vs Pulew.
- Fajnie, że w końcu jest jakaś data. To będzie najbardziej niewygodny zawodnik z jakim miałem do czynienia, taki trochę "połamany", z długimi ramionami, ale mamy już dobranych sparingpartnerów pod jego kątem. Żeby oni tylko mogli do nas dolecieć, bo sparingi są najważniejszą częścią przygotowań. Myślę, że Okolie niczym mnie nie zaskoczy. Wiemy o nim chyba wszystko - dodał Głowacki na antenie TVP Sport.
Wziąć, nie wziąść!
Nie rozumiem tylko czemu te asy nie boksują z kimkolwiek żeby tylko nie zardzewieć. Ale podejrzewam, że jak się ma status "gwiazdy" to ciężko jest schylić się po ochłapy, wszak korona spaść może. A i przypadkowy wpierdol od jakiegoś bezimiennego nie jest niemożliwy...
Głowka powinien się skupić na rozrywaniu klinczu bo to będzie głowny element tej walki.
Glowacki to nie jest jakis tam Kolodziej czy Balski. To jest bokser znajacy swoja wartosc i posiadajacy odpowiedni warsztat. Nie interesuja go walki na przetarcie, to nie ten typ zawodnika. Osiagnal pewnien poziom i jak widac, nie ma zamiaru nabijac licznika obijajac Feketow. Jest oceniany przez pryzmat brudnej walki z Breidisem, w ktorej nie obowiazywaly nawet reguly walki ulicznej choc podobno federacja WB-cos tam to "sankcjonowala". Glowa ma de facto jedna porazke w karierze z arcymistrzem Usykiem. Okolie bedzie trudny, ale Glowacki osiagnal juz ten poziom, ze nie bedzie mial latwych walk i chyba on ich nawet nie chce.
Dziwi mnie natomiast jedno, ze nadal lewkcewazycie Radczenke, ktory juz powinien zaslugiwac na jakis szacunek w Polsce. Nie jest to mietus, nie jest to cienki bolek, ma kowadlo w lapie i pora naprawde uznac go za Pana Boksera.