PACQUIAO NIE ZAMIERZA RYZYKOWAĆ WALKI Z GOŁOWKINEM
Dwa miesiące temu Freddie Roach - wieloletni trener Manny'ego Pacquiao (62-7-2, 39 KO), stwierdził, że jego pupil mógłby uporać się z Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO), który od lat sieje terror w wadze średniej. Sam Filipińczyk nie podchodzi już jednak zbyt ochoczo do takiej konfrontacji.
"Pac-Man" pierwszy tytuł mistrzowski zdobył w 1998 roku, jeszcze w dywizji muszej! Potem skakał po limitach i podbijał kolejne kategorie. Najwyżej dotarł w 2010 roku, gdy bijąc przez dwanaście rund Antonio Margarito sięgnął po pas WBC wagi junior średniej (różnica 19 kilogramów pomiędzy muszą a junior średnią). Do wagi średniej, a już tym bardziej na walkę z Gołowkinem, Manny jednak się nie wybiera.
- Waga średnia to byłoby lekkie szaleństwo i będę mu to odradzał, z drugiej jednak strony kiedy w przeszłości awansowaliśmy do wagi półśredniej, myślałem podobnie. A przecież udało się. Pacquiao wciąż jest w znakomitej formie i walka z Gołowkinem jest realna - stwierdził na początku czerwca Roach.
- Dopóki walka odbędzie się w wadze półśredniej, mogę zaboksować z każdym. Każdy rywal powyżej tego limitu będzie dla mnie zbyt duży. Dobrze poradziłem sobie z Margarito, ale już wtedy czułem, że jest dla mnie stanowczo za duży. Może gdyby Gołowkin zszedł do kategorii junior średniej, lecz on nigdy nie zadeklarował takiego pomysłu. Nie chcę iść wyżej niż półśrednia - stwierdził stanowczo filipiński senator.
5 NAJLEPSZYCH NOKAUTÓW PACQUIAO >>>
W ostatnim występie - w lipcu ubiegłego roku, "Pac-Man" pokonał na punkty mistrza WBA wagi półśredniej, Keitha Thurmana (wtedy 29-0).
Tak na margniesie to Brook był w zastępstwie Eubanka jr. który obsrał temat, podobie jak Alvarez przez długi czas przed Golovkinem.
No to mamy freak fight :
Amir Khan - zawodnik 147 funtowy, a tak naprawdę 140 funtowy, po paru nokautach i wielu nokdaunach, po swoim prime, zawodnik szklany ze słabą obroną sztucznie napompowany do 155 funtów, walczący z gościem który pewnie w dniu walki plasowwał się w okolicy limitu wagi półcięzkiej, czyli z 15 funtów więcej niż.
Gdyby Alvarez nie spieprzał w popłochu przez kazachem, to po Cotto byłby Golovkin, a nie walki, które nie powinny mieć nigdy miejsca.
To moze kazach zejdzie w dol skoro nigdy nie mial jaj pojsc w gore, w sumie to on nawet w swojej kategorii nie slynie z wyzwan xD