MACIEJ SULĘCKI: CEL TEN SAM, WCIĄŻ CHCĘ ZOSTAĆ MISTRZEM ŚWIATA
Łukasz Famulski, Nagranie własne
2020-08-06
- Jestem głodny boksu i chcę szybko wyjść na ring, by zrzucić rdzę i wrócić po porażce. Wciąż jest sporo rzeczy do poprawy. Ale nie próżnowałem przez ten ostatni rok. Jestem w szczytowym momencie swojej kariery, tzw. "prime" i chcę nadrobić stracony trochę czas. Cel się nie zmienia, nadal chcę być mistrzem świata, na ten moment jednak priorytetem jest sam powrót - mówi należący do szerokiej światowej czołówki wagi średniej Maciej Sulęcki (28-2, 11 KO).
Sulęcki jak dobrze kojarzę jest współpromowany w USA, nie musi liczyć na łaskę Wasyla, sam Wasyl nie wykładał mu pieniędzy na rywali typu Culcay czy Rosado.
Jak ma liczyć na dużą walkę w średniej, to najpierw musiałby wygrać jako gatekeeper co najmniej raz, a później może wskakiwać na topowe walki. Jest dobry, można na niego liczyć. Najchętniej widziałbym go jednak w junior średniej (jak kilka lat temu). Tam właściwie wszyscy są dla niego do rozpykania.